W środę Pressserwis.pl podał nieoficjalne informacje o zwolnieniu Krzysztofa Ziemca z TVP. Portal donosił o spotkaniu z prezesem Juliuszem Braunem, na którym to dziennikarz miał dowiedzieć się, że nie zostanie z nim przedłużona wygasająca w grudniu umowa.

 

Informacja ta odbiła się falą burzliwych komentarzy internautów i widzów „Wiadomości”, co jakoś niespecjalnie dziwi – Ziemiec cieszy się ogromną popularnością. Prowadzone na przestrzeni dwóch ostatnich lat badania TVP pokazały, że prezenter jest uważany za gwiazdę telewizji, popularnością dorównuje Piotrowi Kraśce, zaś w kwestii sympatii, czy zainteresowania widzów – nawet go wyprzedza.

 

Ziemiec przygodę z dziennikarstwem zaczynał od pracy w Programie III Polskiego Radia. Na swoim koncie ma też krótki epizod z TVN24, gdzie prowadził blogi programów informacyjnych i Magazyn 24 godziny. Od 2004 związał się ze sztandarowym programem informacyjnym TVP1 „Wiadomościami”. W tym samy czasie prowadził też Sygnały Dnia w I Programie Polskiego Radia. Był też prezenterem w głównym wydaniu Panoramy, a potem programu Plus Raport w TV Puls.

 

W czerwcu 2008 roku Ziemiec uległ ciężkiemu poparzeniu. W jego domu wybuchł pożar, a dziennikarz – ratując z płomieni żonę i dzieci – odniósł poważne rany. Po długim okresie rekonwalescencji Ziemiec powrócił na antenę w grudniu 2009 roku. Był to niezwykle wzruszający moment, nie tylko dla samego dziennikarza, ale również jego sympatyków, bo pierwsze wydanie „Wiadomości” jako przyszło mu poprowadzić, wypadło w wigilijny wieczór.

 

Podczas 20-minutowego wydania serwisu informacyjnego, dziennikarz ani razu nie wspomniał o swoim powrocie, jednak na koniec, już po złożeniu widzom życzeń w imieniu całej redakcji „Wiadomości” Ziemiec dodał: „Łamiąc się symbolicznie z Państwem opłatkiem pragnę też podziękować za wsparcie, jakie w ostatnim, trudnym dla mnie roku otrzymałem. Moja obecność tu, w tym dniu, w tym miejscu jest dla mnie wyróżnieniem i odrodzeniem”.

 

W wywiadzie - rzece „Wszystko jest po coś”, Ziemiec wspomina te pierwsze po długiej przerwie „Wiadomości”. Opowiada, jak doszło do samego pożaru, o ogromnym bólu, który długo nie ustępował, o żonie, która wiernie trwała przy szpitalnym łóżku, wreszcie o przyjaciołach, którzy zaopiekowali się w tym czasie jego rodziną, zebrali pieniądze i odremontowali spalone mieszkanie.

 

Po tym strasznym doświadczeniu Ziemiec niewątpliwie zaskarbił sobie sympatię widzów. Dla wielu stał się świadectwem, że nawet w sytuacji bez wyjścia, można znaleźć jakieś rozwiązanie, że warto się poddawać i walczyć do końca. - Moi znajomi, którzy odwiedzali mnie jeszcze w szpitalu, nie raz pytali: Krzysiek, dlaczego tobie to się przytrafiło? Tyle jest na świecie gorszych łajz, ty zawsze byłeś w porządku. To dlaczego akurat ciebie to spotyka?”. Ja nigdy tak nie myślałem. Byłem przekonany, że to cierpienie ma sens. Z dwóch powodów. Droga do Jezusa przez cierpienie zdaje się  być najkrótsza. A po drugie, jest taką jakby „taryfą  ulgową” – wspominał w rozmowie z Fronda.pl.

 

- Wszystko jest po coś – zapewniał Ziemiec. Taki tytuł nosi też  jego niedawno wydana książka, w której opowiada o swoim życiu po wypadku, cierpieniu, bólu i rekonwalescencji. – Wszystko jest po coś, a zwłaszcza cierpienie. Wyzwala w człowieku taką wiarę i energię, jakiej w normalnych warunkach nie potrafiłby wykrzesać – przekonywał.


Ta siła, o której opowiadał dziennikarz, to nie jest tylko osobista moc konkretnego człowieka. To siła, która płynie z wiary i zaufania Temu, który jest Najsilniejszy i Najmocniejszy. I o tym Ziemiec również wielokrotnie mówił. Zawsze chętnie dzielił się nie tylko swoim osobistym świadectwem, ale włączał się w rozmaite akcje – jak na przykład ostatnio w zorganizowaną przez Stowarzyszenie im. Piotra Skargi „Nie wstydzę się Jezusa”.

 

Po pożarze otworzył się również nowy rozdział, jeśli chodzi o jego karierę dziennikarską. W TVP zaczął prowadzić dwa programy publicystyczne, od stycznia 2011 jest gospodarzem „Celownika”. Niezwykłą popularnością cieszył się również program „Niepokonani”. Ogromnym sukcesem Ziemca była rola narratora w filmie dokumentalnym „Jan Paweł II – Szukałem Was...”.

Ziemiec nigdy nie ukrywał swoich poglądów na temat wiary, czy obrony życia. Właśnie za taką odważną postawę został nagrodzony m.in. Tulipanem Narodowego Dnia Życia. Dowodem jego ogromnej popularności jest również Telekamera 2011, tym bardziej, że wyróżnienia w tym plebiscycie przyznają sami widzowie.

 

Rzeczniczka TVP, dementując informację o zwolnieniu Ziemca, potwierdziła jednocześnie, że 17 grudnia kończy się kontrakt prezentera z TVP. Najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu dziennikarz spotka się z Juliuszem Braunem i porozmawia o warunkach dalszej współpracy. Stempień-Rogalińska dementuje też informacje Press, że Ziemiec został "zdjęty" z grafiku „Wiadomości”.

 

eMBe