1. Wczoraj przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk pozwolił sobie na tweeta, w którym wprost sugeruje realizację przez rząd Prawa i Sprawiedliwości strategii Kremla, co ponoć nie pozwala mu spać spokojnie.

Do takiego wniosku doprowadził go ponoć ostry spór polskiego rządu z Ukrainą, izolacja Polski w Unii Europejskiej, odejście od rządów prawa i niezawisłości sądów, atak na sektor pozarządowy i wolne media.

Tweeta o takiej treści z taką sugestią na końcu, napisał człowiek, który ma zdjęcia jak robi „żółwiki z Putinem”, kilka godzin po katastrofie rządowego TU-154 pod Smoleńskiem, kiedy zwłoki większości polskiej elity, która tam zginęła, leżały jeszcze w błocie.

2. Donald Tusk tuż po wyborze na II kadencję przewodniczącego Rady, przy ostrym sprzeciwie premier Beaty Szydło, zarzucającej mu bezpardonowe atakowanie polskiego rządu i wręcz ostentacyjny brak bezstronności, którą powinien się cechować każdy urzędnik instytucji unijnych, udzielił wywiadu Polskiej Agencji Prasowej.

Stwierdził w nim, „że pozostanie bezstronny oraz politycznie neutralny wobec wszystkich krajów Unii Europejskiej” a wywiad z nim ukazał się pod znamiennym tytułem „Znam swoją rolę, jako przewodniczącego RE, jestem i będę bezstronny”.

Mimo tego od marca tego roku było kilkanaście wypowiedzi dla mediów w Polsce, ale także wpisów w mediach społecznościowych, w których Tusk w dalszym ciągu atakuje polski rząd i co i rusz sugeruje kary finansowe, które nieuchronnie na Polskę zostaną nałożone.

3. Ale pal licho „tuskową” bezstronność, od momentu wyboru na prezydenta Andrzeja Dudy i powstania rządu premier Beaty Szydło wiadomo było, że się wobec Polski skończyła i jej nie będzie, ale sugestia, że obecny polski rząd realizuje strategię Putina, jest wyjątkowo podłe.

Robi to, bowiem człowiek, który już od słynnej przechadzki po molo w Sopocie we wrześniu 2009 i przez kilka następnych miesięcy wykorzystywał rosyjską administrację do rozdzielenia wizyt (swojej i śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego), co zakończyło się tragedią pod Smoleńskiem w kwietniu 2010 roku.

Później był słynny kontrakt gazowy, w którym rząd Tuska chciał nas związać z Rosją na dostawy gazu aż do 2037 roku (dopiero po gigantycznej awanturze sejmowej na wniosek Prawa i Sprawiedliwości został on skrócony do roku 2022), zgodził na bardzo niekorzystną formułę cenową gazu i w konsekwencji najdroższy gaz dla Polski, wreszcie oddano pełnię władzy w EuroPolGazie Rosjanom, umarzając jednocześnie ponad 1 mld zł zaległych płatności za wcześniejszy przesył gazu Gazociągiem Jamalskim.

4. To tylko niektóre fakty z długiego 7- letniego okresu premierowania Donalda Tuska, pokazujące jak „jadł z ręki” Putinowi, temu Putinowi, który wcześniej bez żadnych zahamowań zajął dwie prowincje Gruzji i w zasadzie zająłby cały ten kraj, gdyby nie zdecydowana postawa głów państw kilku krajów Europy Środkowo-Wschodniej, zorganizowana przez prezydenta Polski Lecha Kaczyńskiego.

Teraz według tego samego Tuska, rząd Zjednoczonej Prawicy reformujący polskie sądownictwo (eliminujący „tuskowych” sędziów na telefon, a także tych „przyklepujących” wyłudzanie kamienic w Warszawie na 120-130 letnich właścicieli), porządkujący finansowanie organizacji pozarządowych, przygotowujący repolonizację mediów, to rząd niedemokratyczny, realizujący w Polsce strategię Putina.

Jest takie polskie przysłowie „na złodzieju czapka gore”, a ponieważ obecny wymiar sprawiedliwości zbliża się szybkimi krokami do stawiania byłemu polskiemu premierowi zarzutów w związku z odpowiedzialnością jego ekipy rządowej za katastrofę smoleńską, a także słynny kontrakt gazowy z Rosją, to wczorajszy tweet Tuska, doskonale się w nie wpisuje.

Próba odwrócenia uwagi od „zasług” własnej ekipy rządowej dla strategii Putina, wczorajszym tweetem nie tylko, więc wyjątkowo podła, ale także kompletnie nieskuteczna.

Zbigniew Kuźmiuk