„Szybko odnieśliśmy początkowy sukces w wojnie narodu z koronawirusem, jesteśmy liderami świata w uzdrowieniu gospodarki i walce z COVID-19” – to nie są ani słowa rzecznika polskiego rządu, ani rządu któregoś z krajów świata, który skutecznie przeciwstawiał się epidemii. Takie słowa wypowiedział przewodniczący Chińskiej Republiki Ludowej.

Przewodniczący Xi Jinping, przemawiając we wtorek w Wielkiej Hali Ludowej w Pekinie, wysławiał połączenie socjalizmu z tradycyjną kulturą chińską oraz współpracę ze Światową Organizacją Zdrowia. Jego zdaniem to połączenie „pomogło ocalić wielką liczbę istnień” i zdać „nadzwyczajny i historyczny egzamin”.

Przewodniczący ChRL zapomniał jednak nadmienić, że pierwsze objawy koronawirusa zostały wykryte w listopadzie ubiegłego roku najpierw w Wuhan, a istnienie zagrożenia było z początku ukrywane. To z kolei, w połączeniu z działaniami czy raczej brakiem działań Światowej Organizacji Zdrowia, doprowadziło do wymknięcia się sytuacji spod kontroli i rozszerzenia epidemii na cały świat, gdzie obecnie z jej powodu cierpi 213 krajów i rejonów. Należy też przypomnieć, że zarówno Stany Zjednoczone, jak i Australia oskarżają Komunistyczną Partię Chin o celowe tuszowanie skali zagrożenia i pochodzenia koronawirusa.

Portal „Breitbart” przytacza również tweeta Światowej Organizacji Zdrowia z 14 stycznia 2020 roku, w którym czytamy: „Wstępne dochodzenie przeprowadzone przez władze chińskie nie znalazły wyraźnych dowodów na przekazywanie między ludźmi nowego koronawirusa (2019-nCoV) rozpoznanego w Wuhan w Chinach”.

Tymczasem przewodniczący Xi Jinping stwierdził: „Cały egoizm, szukanie kozła ofiarnego oraz mylenie dobra ze złem nie tylko zaszkodzi krajowi i jego narodowi, ale zaszkodzi ludziom wszystkich krajów. Chiński przywódca dodał także, że to Chiny „pomogły ocalić wielką liczbę istnień przed COVID-19 na całym świecie konkretnymi działaniami”.

 

jjf/breitbart.com