"Europarlament sprzeciwia się łagodzeniu praworządnościowych wymagań wobec Polski z powodu wojny w Ukrainie. Chce pomocy w przyjmowaniu uchodźców, ale zarazem walki o niezależne sądy" - poinformował portal Deutsche Welle.

Praworządność w Polsce i na Węgrzech dzisiaj była tematem debaty w Parlamencie Europejskim. "Sytuacja w Polsce nadal budzi bardzo poważne obawy. Nie jestem dziś w stanie poinformować o nowych, pozytywnych trendach w zakresie praworządności w Polsce i na Węgrzech" - powiedział unijny komisarz ds sprawiedliwości Didier Reynders.

Reynders podkreślił także, że polskie plany kolejnej reformy sądownictwa będą uważnie obserwowane przez UE.

W trakcie debaty deputowani do Parlamentu Europejskiego apelowali o niezaprzestanie wysiłków w krytykowaniu Polski i Węgier w sprawie praworządności.

"Jako Parlament Europejski zwracamy się do Rady UE, aby wreszcie zajęła się ciągiem dalszym procedury artykułu siódmego zamiast dalszych bezcelowych wysłuchań i stwierdziła, że istnieje wyraźne ryzyko poważnego naruszenia praworządności i wartości europejskich przez Polskę i Węgry. Rada UE musi także przyjąć konkretne zalecenia dla obu krajów" - powiedziała w trakcie debaty Niemka Katarina Barley, znana z osławionej wypowiedzi o "finansowym zagłodzeniu Polski i Węgier".

W czwartek Parlament Europejski zamierza przyjąć kolejną już rezolucję w sprawie praworządności w Polsce i na Węgrzech. Tradycyjnie już rezolucja skrytykuje obydwa kraje oraz wezwie Komisję Europejską do surowszych i bardziej zdecydowanych działań.

W dalszym ciągu zablokowane pozostają środki, które Polska ma otrzymać w ramach przyjętego w ubiegłym roku Funduszu Odbudowy. Mowa jest o 23,9 mld euro do końca 2026 r.

jkg/rp