Wicepremier Jarosław Gowin wyszedł z propozycją kompromisu ws. unijnych negocjacji, mającego polegać na dodaniu „deklaracji interpretującej” do tzw. mechanizmu praworządności. Pomysł lidera Porozumienia bardzo krytycznie ocenił europoseł Jacek Saryusz-Wolski, który pisze o „pułapce negocjacyjnej”.

Wczoraj w Brukseli z unijnymi komisarzami spotkał się wicepremier oraz minister rozwoju, pracy i technologii Jarosław Gowin, który wyszedł z propozycją kompromisu ws. negocjacji pakietu budżetowego i tzw. mechanizmu praworządności. Zaproponował dodanie „deklaracji interpretującej”, która miałaby precyzować, że warunkowość nie zostanie wykorzystana do nieuzasadnionego nacisku na państwa członkowskie.

Do propozycji tej odniósł się w mediach społecznościowych europoseł Jacek Saryusz-Wolski.

- „Deklaracja interpretacyjna do bezprawnego/łamiącego TUE rozporządzenia ws warunkowania budżetu tzw praworządnością, potwierdzona przez RE, która wg art 15 TUE nie pełni roli prawodawczej, nie ma żadnej mocy prawnie wiążącej, jest pułapką negocjacyjną, sprzeczną ze stanowiskiem PL” – stwierdził stanowczo polityk.

Wcześniej do pomysłu wicepremiera Gowina odniósł się wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta, który określił go jako „polityczną kapitulację i upokorzenie”. „To pułapka zastawiona na Polskę” – napisał polityk. Propozycję kompromisu w takim kształcie skrytykował też premier Węgier Viktor Orban, o czym pisaliśmy [TUTAJ].

kak/Twitter, DoRzeczy.pl