Portal „Mass Resistance” opisuje przypadek nauczycielki, która podniosła alarm w sprawie pornograficznych książek dla młodzieży w szkole w Ludlow w stanie Massachusetts w USA i została oskarżona o... nękanie. Szkolna bibliotekarka Jordan Funke, udostępniająca takie książki w Baird Middle School, złożyła na nauczycielkę formalną skargę o „nękanie, zastraszanie, dyskryminację i zbrodnię nienawiści”. Jak podaje portal, przykład z Ludlow jest typowy dla całego kraju.

Problem w Baird Middle School, w której uczą się dzieci w wieku od 11 do 13 lat, zaczął się wtedy, gdy szkoła zatrudniła transpłciową bibliotekarkę Jordan Funke, która stylizuje się na mężczyznę. Wraz z jej przybyciem w szkolnej bibliotece pojawiły się książki o tematyce „drastycznie, wyraźnie homoseksualnej i transpłciowej”.

Nowe publikacje zaczęto upowszechniać wśród uczniów, wzbudzając szok rodziców. Ludlow zamieszkują rodziny pochodzenia polskiego lub portugalskiego, które żyją tam od pokoleń. Fragmenty publikacji udostępnianych dzieciom, jakie zaprezentował portal „Mass Resistance”, mogą szokować nawet dorosłych swym wyraźnie pornograficznym, a także bluźnierczym charakterem.

Jedna z nauczycielek, określana jako Bonnie, postanowiła nie przyglądać się psuciu młodzieży bezczynnie i zareagowała. Okazało się, że dyrektor szkoły odmówił działania. W związku z tym Bonnie wysłała szczegółowy list do kuratora, który podpisało 18 pozostałych nauczycieli. Sygnatariusze domagali się usunięcia szkodliwych książek.

Kurator oświaty jednak również nie interweniował, twierdząc, że wniosek należy złożyć zgodnie z formalnymi procedurami biurokratycznymi. Ponieważ proces był na tyle skomplikowany, że nie pozwalał uwzględnić wszystkich książek, Bonnie wymieniła w formalnej korespondencji jedną ze szczególnie drastycznych publikacji. Powołany przez kuratora komitet jej wniosek odrzucił, twierdzą, że książka jest właściwa dla tej grupy wiekowej.

Z kolei bibliotekarka złożyła wspomnianą już skargę na nauczycielkę, która „w dzisiejszym klimacie politycznym jest uważana za poważne oskarżenie”. W swojej skardze zarzucała Bonnie „rozpowszechnianie kłamstw” oraz „zniesławianie, szkalowanie i nękanie oparte częściowo na postrzeganiu przez nią (...) orientacji seksualnej i tożsamości płciowej” bibliotekarki.

Nauczycielka musiała się stawić na specjalne posiedzenie, w którym uczestniczył m.in. jej adwokat. Jordan Funke się nie pojawiła, a komisja nie była w stanie udowodnić oskarżeń wytoczonych przeciwko Bonnie. Mimo późniejszego powiadomienia, że sprawa jest rozpatrywana, nauczycielka nie otrzymała już więcej żadnych informacji.

„Chodziło o zastraszenie. Chcieli mnie uciszyć, ponieważ OTWARCIE przeciwko temu wystąpiłam – i wraz z innymi nauczycielami – i przedstawiłam to pisemnie. A więc określili mnie jako nienawistną” – skomentowała nauczycielka.

 

jjf/LifeSiteNews.com, massresistance.org