Senat zajął się dziś wyborem Rzecznika Praw Obywatelskich. Do swojej kandydatury senatorów przekonywała wybrana we wtorek przez Sejm Lidia Staroń, która podkreślała, że chce być rzecznikiem wszystkich obywateli, niezawłaszczonym przez żadną partię polityczną.

Lidia Staroń zapewniała dziś w Senacie, że jako Rzecznik Praw Obywatelskich będzie „niezależna od wpływów, czy to polityków, czy też różnych grup interesów”.

Zapewniała, że jeśli zostanie wybrana, skorzysta z wszystkich dostępnych Rzecznikowi narzędzi, aby stać na straży interesów obywateli.

- „Będę dla ochrony praw obywateli zwracać się o wszczęcie postępowań cywilnych, karnych administracyjnych, przystępować do już toczących się postępowań, a także wnosić środki zaskarżenia, skargi kasacyjne, kasacje, skargi nadzwyczajne”

- zapewniała.

Zapowiedziała, że będzie występować z wnioskami do Trybunału Konstytucyjnego i zgłaszać udział w postępowaniach przed Trybunałem. Będzie też, dodawała, „występować z wnioskami do Sądu Najwyższego o podjęcie uchwał mających na celu wyjaśnienie przepisów prawnych”.

Podkreśliła, że chciałaby współpracować ze stowarzyszeniami, ruchami obywatelskimi, innymi zrzeszeniami, fundacjami, zagranicznymi organami i organizacjami na rzecz ochrony, wolności praw człowieka i obywatela.

- „Liczę na poparcie mojej kandydatury. Chciałabym, aby ten urząd był faktycznie dla obywateli, aby nie był zawłaszczony przez żadną partię, po prostu, żeby był dla ludzi”

- mówiła.

Zapewniła, że jeśli zostanie Rzecznikiem Praw Obywatelskich, będzie to „urząd naprawdę dla obywateli”.

kak/PAP