Co z tego, że informacja o aresztowaniu dwóch nastolatków, którzy jeździli na hulajnogach nie obok, ale po Pomniku Smoleńskim, została zdementowana jeszcze wczoraj wieczorem? 

Dla niektórych polityków opozycji totalnej każda okazja jest dobra, aby poszczuć na rząd PiS i siać atmosferę zagrożenia. Bo przecież "dobrze", żeby zagranica dowiedziała się, że w Polsce aresztują nawet nastolatków jeżdżących "obok" Pomnika Smoleńskiego. A że to nieprawda? Nieważne... 

Tak musiała pomyśleć europosłanka Platformy Obywatelskiej, Róża Thun. Polityk postanowiła pojeździć na hulajnodze po Esplanadzie Solidarności w Brukseli. Owszem, ruch na świeżym powietrzu jest na pewno dobry dla zdrowia i pomaga oderwać myśli od niecnych planów Jarosława Kaczyńskiego i rozmyślań, czy już wprowadził dyktaturę lub obmyślił plan "polexitu". Europosłanka Thun wygląda na zadowoloną i odprężoną. Wrażeniami z radosnej przejaźdżki postanowiła podzielić się na Twitterze, udostępniając film. 

"Na Esplanadzie Solidarności w Brukseli nie aresztują…"-napisała Thun pod filmikiem zamieszczonym na TT. Polityk zrobiła to dziś, kilka godzin po tym jak sensacyjne doniesienia o policyjnym pościgu za nastolatkami jeżdżącymi na hulajnogach "wokół" Pomnika Smoleńskiego w Warszawie, zostały zdementowane, a cała sytuacja jako żywo przypominała jeden z kawałów o Radiu Erewań: nie "wokół" pomnika, ale "po" nim, nie "zatrzymani" ani tym bardziej "aresztowani", ale spisani, hulajnogi również nie zostały chłopcom zarekwirowane. 

Po obejrzeniu filmiku Róży Thun niektórzy "złośliwcy" pytali o widocznych na nagraniu żołnierzy w pełnym rynsztunku bojowym, ale w sumie po co tak się czepiać...

Pozostaje mieć nadzieję, że przejażdżka spodobała się pani europoseł i częściej będzie relaksowała się w ten sposób. Może wiosenne powietrze sprawi, że z głowy Róży Thun wywietrzeją niektóre pomysły, takie jak rozpowszechnianie fejków, w dodatku dawno zdementowanych...

 

yenn/Twitter, Fronda.pl