W Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku odbyły się obchody 30. rocznicy odzyskania wolności i upadku komunizmu w Europie. Prezydenckie przesłanie z tej okazji odczytała Zofia Romaszewska, która razem z ministrem Kolarskim reprezentowała Andrzeja Dudę.

- Z mojej praktyki prezydenckiej wynika, że często listy prezydentów są bardzo pięknie napisane. Dobrze by było, żeby prezydenci jeszcze je czasem przeczytali i wdrożyli w życie - skomentował Aleksander Kwaśniewski. Przy okazji upomniał się "o pamięć, tych, którzy byli drugą stroną dialogu." Z kolei Władysław Frasyniuk po przeczytaniu listu śmiał się i krzyczał „Konstytucja'”.

 

 

Organizatorzy i Uczestnicy obchodów

30. rocznicy odzyskania wolności

i upadku komunizmu w Europie

w Europejskim Centrum Solidarności

w Gdańsku

 

 

Szanowni Państwo!

 

Na naszej polskiej drodze do wolności 4 czerwca 1989 roku był niezwykle ważną datą. Tego dnia z poddanych reżimu komunistycznego staliśmy się obywatelami niepodległej Polski. Odrzuciliśmy listę krajową, z której kandydowali do Sejmu prominenci PRL-u. Wybraliśmy przedstawicieli Komitetu Obywatelskiego „Solidarność”. Obsadziliśmy 99 foteli senatorskich. Wola narodu, wyrażona w akcie wyborczym, sięgnęła dalej niż zakładano.

 

Rozmowy okrągłego stołu uchyliły drzwi do niepodległości i demokracji, a 4 czerwca my, Polacy, otworzyliśmy te drzwi na oścież. Pokazaliśmy, że chcemy odzyskać własne suwerenne państwo już teraz, nie kiedyś w przyszłości. I nasz głos rozległ się głośno w całej Europie, wpływając na cały proces demontażu bloku sowieckiego.

 

Wiemy o tym dzisiaj, ale przeczuwaliśmy to już wtedy. Pamiętam, jak tamtego 4 czerwca stałem przed lokalem wyborczym przy ulicy Krowoderskiej, ubrany w koszulkę z hasłem zachęcającym do głosowania na – tak dobrze Państwu znanego – Jana Rokitę, kandydata na posła z okręgu Kraków-Podgórze. Razem z moimi przyjaciółmi z liceum: Szymonem, Asią i Michałem rozdawaliśmy ulotki, zachęcające do głosowania na opozycję antykomunistyczną. I czuliśmy, że uczestniczymy w czymś naprawdę ważnym.

 

Choć wybory nie były w pełni wolne, ufaliśmy, że współtworzymy historyczny przełom. Tak jak ogromna większość Polaków, wierzyliśmy, że na naszych oczach rodzi się wolna Polska, oparta na ideałach wielkiego ruchu „Solidarności”. Nie wiedzieliśmy jeszcze, jak głębokie różnice podzielą wkrótce naszych bohaterów: Lecha Wałęsę, Bogdana Borusewicza, Jacka Kuronia, Zbigniewa Bujaka, Lecha Kaczyńskiego, Andrzeja Gwiazdę, Annę Walentynowicz i wielu, wielu innych wybitnych, wspaniałych ludzi, których podziwialiśmy.

 

Ogromnie dużo wydarzyło się przez tych 30 lat. Zmieniła się Polska, często nie do poznania. Zmieniła się Europa. Zmieniliśmy się my, Polacy. Ale dzisiaj wszyscy świętujemy tę rocznicę – tu, w Gdańsku, który był kolebką „Solidarności”, oraz w innych miejscach i środowiskach. Świętujemy tak, jak każdy z nas woli i potrzebuje – właśnie dlatego, że jesteśmy wolni. Wspominamy swój 4 czerwca, wspominamy to, co do niego doprowadziło, oraz całe minione trzydziestolecie. Ale przede wszystkim wracamy do źródła, z którego wytrysnęła polska wolność:
do solidarności, która oznacza wzajemny szacunek pomimo różnic i godne życie dla każdego.

 

Chciałbym, żeby ta obecna rocznica uświadomiła nam, że wszyscy jesteśmy dziedzicami tych wartości. Korzystamy dziś z pełni swobód obywatelskich i demokratycznych. Spieramy się – to naturalne wśród ludzi wolnych. Ale jednocześnie nie możemy przekraczać pewnych reguł i granic. Nie wolno zrywać tych delikatnych nici, które czynią nas wspólnotą. Jeśli zabraknie w nas solidarności, jeśli nic nie będzie nas ze sobą łączyć, to Polska będzie słaba, a nasza wolność znowu zagrożona. Powinniśmy zawsze pamiętać ewangeliczną przestrogę o losie królestw wewnętrznie podzielonych – przestrogę, którą niesie też nasza historia ojczysta.

 

Jeden z plakatów wyborczych Komitetu Obywatelskiego „Solidarność” z 1989 roku ukazywał zdjęcie dwójki śpiących małych dzieci, a nad nimi hasło: „…aby jutro były z nas dumne”. Dziś to pokolenie niepodległej Rzeczypospolitej jest już po trzydziestce, nie może pamiętać komunizmu, za to wolność uznaje za stan jedyny i oczywisty. Życzę nam wszystkim, współczesnym Polakom, aby za kolejne 30 lat nasi najmłodsi obecnie rodacy mogli być z nas dumni, a nade wszystko – żeby czerpali z dobrych owoców naszej pracy dla tego najwyższego wspólnego dobra, jakim jest wolna Ojczyzna.

 

Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej 

Andrzej Duda