Z ujawnionych przez TVP Info treści e-maili, dotyczących wprowadzanych przez poprzedni rząd zmian w ustawie o Trybunale Konstytucyjnym, wynika, że sędziowie wiedzieli o szkodliwości proponowanych zapisów, ale nie reagowali na nie.

Ujawnione przez dziennikarzy telewizji publicznej treści są niepokojące. E-maile pochodzące z II połowy 2015 r. wymieniane przez prezesa Andrzeja Rzeplińskiego z innymi sędziami, jasno pokazują, że prawnicy mieli pełną świadomość tego, co dzieje się w parlamencie i asystowali przy wprowadzaniu korzystnych dla Platformy zmian.

Mimo, iż pisali, że nowa ustawa oTK jest „psuciem państwa” i trąci kolesiostwem, bardziej interesowało ich niebezpieczeństwo, że tak radykalne zawłaszczanie instytucji TK dla siebie może spotkać się z atakami opozycji. Sędziowie skupiali się też na publicznym odbiorze manipulacji wokół TK i obawiali się społecznego oporu. Konsultowali więc sposób komentowania sprawy w mediach.

„Panowie, tworzy się fatalna atmosfera wokół ustawy o Trybunale. Uwazam, że konieczna jest szybka reakcja medialna, głównie w postaci wywiadów (liczba mnoga) Prezesa we wpływowych mediach + artykuły wyjaśniające np. autorstwa prof. Zaradkiewicza” - czytamy w jednym z e-maili.

Sędziowie obawiali się także tego, czy PO będzie rządziła po wyborach. Wybór dwóch sędziów „na zapas” uważali za karygodny błąd polityczny.

Powyższe unaocznia smutną prawdę o wymiarze sprawiedliwości w naszym kraju. Jego niezależność polityczna, gwarantowana przecież konstytucyjnie, to tylko teoria. Praktycznie prawnicy nie tylko współpracują z politykami przy tworzeniu korzystnych dla nich przepisów, ale zachowują się jak mafia - popierając swoich, a eliminując wrogów.

To skandal, że ludzie mający stać na straży praworządności i wspierać obywateli, zajmują się prywatą, powiększaniem swoich wpływów oraz interesami grupy. Wymiar sprawiedliwości to obecnie zdecydowanie najsłabsze ogniwo państwa. Miejmy nadzieję, że dobra zmiana dotrze w końcu także tam, gdzie dotąd panowała zmowa milczenia.

Tomasz Teluk/TVP Info