Amabasada Szwecji w Budapeszcie zaprotestowała przeciwko rozsyłanym przez węgierski rząd ulotkom, na których oznaczono kilka europejskich krajów, w tym Szwecję, jako miejsca, gdzie znajdują się „setki dzielnic, do których nie można wchodzić (no-go)”. Ulotki są częścią kampanii, jaką prowadzi węgierski rząd przed referendum 2 października, w którym Węgrzy mają zdecydować, czy zgadzają się na relokację uchodźców z Włoch i Grecji.

Na ulotkach na mapie Europy zaznaczone są Sztokhom i Malmö, Londyn, Bruksela, Marsylia i Berlin jako miejsca, gdzie „istnieją setki miejsc, których władze nie kontrolują i gdzie zasady europejskich społeczeństw niemal nie obowiązują”.

Ambasada Szwecji stwierdziła, że takich miejsc w Szwecji nie ma i że protestowała przeciwko podobnej mapie już na wiosnę, kiedy pokazano ją na stronie ministerstwa spraw zagranicznych Węgier. Policja szwedzka w wydanym w lutym raporcie określiła 15 dzielnic w Szwecji jako miejsca „szczególnie zagrożone” biedą i przestępczością. W ostatnich tygodniach media donosiły o setkach spalonych samochodów w różnych szwedzkich miastach, m.in. w Malmö

Najwidoczniej rząd szwedzki bardzo mocno włączył się w promowanie integracji imigrantów za wszelką cenę. Wczoraj w TEJ informacji mówiliśmy o powstaniu filmu propagandowego, wedle którego osoby mieszkające w Szwecji od zawsze, są tak samo "szwedzkie" jak nowo przybyli uchodźcy. Zaskakująca konsekwencja...

dam/euroislam.pl/Fronda.pl