1. PiS musiałby określić swoją strategię. Na razie w większości działań partii to reakcja na bieżące wydarzenia i komentowanie ich na konferencji prasowej. To jednak są działania doraźne. Nie ma w partii realizowania koncepcji strategicznych, bo w mojej opinii ani nie ma takiej wizji, ani nie ma zdolności do jej konsekwentnego wdrożenia. Nie znamy celów strategicznych - politycznych czy komunikacyjnych. To powoduje nieskuteczność partii. Osobiście uważam, że to wypływa z tego, że PiS jest organizacyjnie nieprzygotowane do wykonania jakiejkolwiek strategii. Dziś niczego specjalnie się nie planuje, bo i tak nie byłoby realizacji wykonania tego zamiaru.

 

2. PiS nie ma otwartości na zaangażowanie w partii. Ludzie, chcący coś robić, zapisać się do partii i działać dla Polski tak naprawdę nie bardzo mogą to zrobić. Co więcej, często nie spotykają się z przychylnością, ponieważ uważani są za zagrożenie dla bezpiecznego status quo. W powiatach, samorządach jest często tylu realnych członków ile jest stanowisk do obsadzenia. To do niczego nie prowadzi. Tak myśląc nigdy nie wykona się dobrej strategii.

 

3. PiS nie ma dobrego przekazu. Nie pozyskuje nowych wyborców, ani nie walczy o nowe konkretne grupy docelowe, jak np. drobni przedsiębiorcy. Większość postulatów partii jak wyrównanie szans, walka z korupcją czy zmniejszenie biurokracji dotyka ludzi biznesu, zwłaszcza drobnego. Dlaczego zatem drobni przedsiębiorcy nie ufają PiS? Przecież oni mogliby stanowić dużą kilkumilionową siłę partii. PiS powinien mieć twarz ludzi przedsiębiorczych. Obecnie jest w 40% partą opartą o emerytów i to jest to, o co chodzi Platformie.

 

4. PiS nie zdobywa nowych wyborców. Zatrzymał się na swoim stałym elektoracie. Co więcej, poziom nieufności do lidera tej partii sięgnął w sierpniu 2011 r. 56%! Trzeba się poważnie zastanowić jak to zmienić i to wymaga konsekwentnego planu realizowanego przez Jarosława Kaczyńskiego. Partia musi mieć skrzydła, które - jak dotąd - prezes jednak systematycznie przycina, jakby pozbywał się problemów. Ludzie identyfikują się z takimi grupami w partii, chcą mieć swoich przedstawicieli, którzy nie są z niej usuwani.

 

Not. Jarosław Wróblewski