Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego wszczęła śledztwo w sprawie fundacji Otwarty Dialog. Według śledczych bardzo dziwne było finansowanie fundacji. Finansowała ją między innymi firma Silk Road, należąca do Bartosza Kramka, męża Ludmiły Kozłowskiej, ale pochodziły od spółek, których właściciele są... z Seszeli, Panamy i Belize.

W wyniku przeprowadzonej kontroli okazało się, że fundacja deklarowała inne źródła pochodzenia finansów, niż faktyczne. Pieniądze miały bowiem pochodzić od osób zasiadających we władzach Otwartego Dialogu lub powiązanych z nimi osób i podiotów.

Teoretycznie tak było - ale pierwotnym źródłem pieniędzy były podmioty gospodarcze rejestrowane w wirtualnych biurach w Wielkiej Brytanii. Mowa o dużych pieniądzach - chodzi o 1,27 mln dolarów i 64 tys. euro. Właścicielami firm, które przekazywały środki do Silk Road, były firmy zarejestrowane na Seszelach, Belize i Panamie, część z nich pojawia się w tak zwanej aferze Panama Papers.

Według Krajowej Administracji Skarbowej charakter tych transferów finansowych wskazuje, że pieniądze mogły mieć pochodzenie przestępcze. Mówiąc krótko, według tejże Administracji... mogło dochodzić do prania brudnych pieniędzy.

Sprawę zgłoszono prokuraturze; wkrótce okazało się, że fundacja działała też sprzecznie z ustawą o podatku dochodowym od osób prawnych.

bb/niezalezna.pl