Wczoraj w Moskwie otwarto wystawę poświęconą II wojnie światowej. W otwarciu uczestniczyli między innymi dyrektor wywiadu Siergiej Naryszkin, szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow oraz chargé d’affaires ambasady Niemiec. Mamy do czynienia z kampanią, której celem jest usprawiedliwienie paktu Ribbentrop-Mołotow.

Według Ławrowa, który przemawiał w trakcie otwarcia wystawy, w jednej linii stawiani są kaci oraz ich ofiary, a celem jest „oczernianie Rosji jako spadkobiercy ZSRR”. Nawiązał też do usuwania z przestrzeni publicznej symboli sowieckiej dominacji w Polsce czy krajach bałtyckich.

Słowa, jakie padły z ust Ławrowa, są po prostu szokujące. Stwierdzał, że ZSRR był zmuszony do podpisania paktu Ribbentrop-Mołotow. Powód? Podpisanie przez Polskę deklaracji o niestosowaniu przemocy z Niemcami w 1934 roku, a także polityka Wielkiej Brytanii oraz Francji. Polska miała według informacji znajdującej się w anonsie wystawy odrzucić sowieckie propozycje przeciwdziałania niemieckiej ekspansji i przez to być winna temu, że już w 1939 roku nie powstała koalicja antyhitlerowska.

Według Łukasza Jasiny, który jest ekspertem w zakresie polityki pamięci w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych – Rosja usiłuje stworzyć przekonanie, że działanie ZSRR nie różniło się od zachowania państw, które próbowały hitlerowskie Niemcy powstrzymać. Jak podkreśla na łamach „Dziennika Gazety Prawnej” Michał Potocki – jest to też część odpowiedzi na fakt, że Władimir Putin nie został zaproszony do Polski na obchody 1 września.

W tekście wskazano też na treść tweetów, które opublikowała ambasada Rosji przy OBWE. Wybiela się w nim zawarcie porozumienia Stalina z Hitlerem poprzez zrównanie ich z innymi dokumentami, jakie z Niemcami hitlerowskimi podpisywały inne kraje, w tym Polska.

Wystawę w Moskwie za darmo można oglądać do 10 listopada i skierowana jest ona do rosyjskiego odbiory, choć Rosji zależy też na wyjściu z nią za granicę. W poniedziałek podobna wystawa ma się pojawić w Domu Rosyjskim w Berlinie.

Wspomniany Łukasz Jasina choć podkreśla, że zachowanie Rosji to nic nowego, to jednak w propagandzie Moskwy mamy do czynienia też z nowymi elementami:

Choćby oskarżenia, formułowane niestety przy współpracy z niektórymi środowiskami na Zachodzie i w Izraelu, budujące obraz Polski jako kraju, który w sposób porównywalny do III Rzeszy miał się przyczynić do prześladowań ludności żydowskiej”.

dam/"Dziennik Gazeta Prawna",Fronda.pl