Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich zadało trzy pytania stacji TVN24 w sprawie głośnego materiału ,,Superwizjera'' o neonazistach. Dziennikarze stowarzyszeni w SDP zastanawiają się, dlaczego TVN24 tak długo nie informowała o popełnieniu przestępstwa, decydując się na publikację materiału dopiero po miesiącach.
Oto treść opublikowanego na stronie SDP zapytania:
Do: Pan Adam Pieczyński,
Redaktor Naczelny TVN24
Szanowny Panie Redaktorze,
w związku z wyemitowanym przez Pana stację reportażem p.t. „Z kamerą wśród polskich neonazistów” (link: https://www.tvn24.pl/superwizjer-w-tvn24,149,m/superwizjer-tvn-z-kamera-w-srodowisku-polskich-neonazistow,807953.html), Zarząd Oddziału Warszawskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich uprzejmie prosi o wyjaśnienie:
- podstawy prawnej, w oparciu o którą Redakcja zataiła fakt popełnienia przestępstwa (wg. informacji podanych przez TVN24, do przestępstwa doszło w kwietniu 2017r., tymczasem emisja materiału miała miejsce 20 stycznia 2018r.
- kto podjął decyzję o wielomiesięcznym przetrzymaniu materiału i niepoinformowaniu organów ścigania
- szczegółów śledztwa dziennikarskiego – jakie czynności podjęła Redakcja, jakie były etapy śledztwa i czego dotyczyły, ile osób prowadziło śledztwo, jakie kwalifikacje dziennikarskie reprezentują pracownicy wydelegowani do tych prac i kto nadzorował produkcję całego reportażu.
Opublikowane informacje mówiące o tym, że samo „blurowanie” twarzy zajęło Redakcji
2 miesiące uznajemy za niepoważne.
Adam Pieczyński odpowiedział Stowarzyszeniu, ale nader zdawkowo. Za pośrednictwem portalu Wirtualnemedia.pl stwierdził: ,,