Władimir Putin ogłosił przed deputowanymi Dumy Państwowej, Rady Federacji i członkami rządu na Krymie, że rosyjska armia będzie wyposażona w najnowocześniejszą broń ofensywną i defensywną, jakiej nie ma żadna armia na świecie. – Zasłużyliśmy na to, by spotkać się dziś na Krymie – przemówił do rosyjskich dygnitarzy.

Jak relacjonuje gazeta.pl, Putin powtórzył swoje kwietniowe oświadczenie, że w najbliższych latach Federacja Rosyjska przeznaczy na wojsko 20 bilionów rubli, czyli ponad 400 mld euro. Zapowiedział, że na Krymie powstanie osobna formacja wojskowa. Dodał, że już zatwierdził ten program.

W wystąpieniu Putina pojawiły się oczywiście cyniczne odniesienia do sytuacji na Ukrainie: – Ukraińscy politycy dużo od Krymu brali, a mało dawali. Ukraina tymczasem pogrążyła się w chaosie i śmiercionośnym rozlewie krwi – mówił Putin. Zadeklarował przy tym, że Rosja „zrobi wszystko, co w jej mocy, by powstrzymać rozlew krwi na Ukrainie”.

Nawiązał również do sankcji nałożonych na Rosję przez Zachód i moskiewskich retorsjach. – Powinniśmy podnosić poziom życia w naszym państwie i nie zrywać związków ze światem zewnętrznym, ale nie zapominać o własnych interesach – powiedział Putin.

Jak pisze gazeta.pl, wystąpienie Putina nie było transmitowane na żywo przez żadną telewizję.

 

ed/Gazeta.pl