W Niemczech rośnie liczba osób, które negują istnienie pandemii koronawirusa i sprzeciwiają się związanym z nią obostrzeniom. Jak informuje Deustche Welle, protesty przeciwko rządowi i wprowadzanym restrykcjom odbywają się w całym kraju. Niemiecki kontrwywiad ostrzega, że ruch tzw. antycovidowców ulega coraz większej radykalizacji.
Ostatniej doby w Niemczech potwierdzono 16 947 przypadków zakażenia koronawirusem. Zmarło 107 zakażonych pacjentów. Łącznie, od początku pandemii, w Niemczech zakażonych zostało 790 503 i zmarło 12 485 osób.
Mimo to, nie brakuje osób, które w pandemię koronawirusa zwyczajnie nie wierzą. DW informuje, że takich osób cały czas przybywa. W ocenie służb specjalnych natomiast ruchy antycovidowe radykalizują swoje działania wymierzone w rzekomą „koronadyktaturę”.
- „Coraz częściej protest nie jest skierowany przeciwko pojedynczym działaniom mającym na celu walkę z pandemią, tylko przeciwko rzekomej korona-dyktaturze” – mówi szef Urzędu Ochrony Konstytucji w Dolnej Saksonii, Bernhard Witthaut.
Dodaje, że ruchy te, poza wyrażaniem sprzeciwu wobec obostrzeń sanitarnych, coraz częściej wyrażają również chęć podejmowania działań zmierzających obaleniu niemieckiego rządu. Kilka tygodni temu doszło do ataku na Instytut Roberta Kocha i eksplozji materiałów wybuchowych w centrum Berlina:
- „Nie chcę wykluczać dalszych ataków, choć mam nadzieję, że do nich nie dojdzie” – stwierdził Witthaut”.
kak/dw.com, tvp.info.pl