Łucja G. „Lu”, partnerka znanego aktywisty Michała Sz. „Margot”, postanowiła zrelacjonować w swoich mediach społecznościowych… aborcję. Przedstawiając zdjęcia z połknięcia tabletek o działaniu poronnym aktywistka stwierdziła, że właściwie chciałaby mieć dziecko, ale… „ciężko z hajsem”.
Sprawę opisał na Twitterze znany w sieci jako „Gej przeciwko światu” Waldemar Krysiak. Łucja G. opublikowała na Instagramie zdjęcie, na którym połyka mifeproston, substancję mającą wywołać poronienie.
- „Dostałem od (tu nazwa użytkownika Instagrama) termofor w kształcie króliczka i wszystko jest trochę łatwiejsze dzięki niej i (kolejna nazwa użytkownika serwisu)” – pisze partnerka Michała Sz.
Jak przekonuje, na aborcję zdecydowała się, ponieważ żyje w Polsce. Twierdzi, że może planowałaby „młode”, ale Polska nie jest dobrym miejscem na dziecko, ponieważ „ciężko z hajsem”. Podkreśla również, że nie chce urodzić, ponieważ „w Polsce odmawia się osobom fundamentalnych praw”.
- „Ku**a, ja chcę mieć to dziecko, nie chcę kończyć tej ciąży” – kończy swoją relację zapłakana aktywistka kolektywu „Stop Bzdurom”.
Wszystko zaczęło się od tajemniczego pytania na story aktywistki. pic.twitter.com/2wZwEkWp22
— Gej przeciwko światu (@WaldemarKrysiak) February 11, 2021
Łucja G. (ps. Lu), aktywistka anarcho-komunistycznego kolektywu #StopBzdurom przeprowadziła wczoraj swoją pierwszą aborcję na Instagramie. pic.twitter.com/HfogUUH4Us
— Gej przeciwko światu (@WaldemarKrysiak) February 11, 2021
Aktywistka napisała, że przyczyną aborcji jest miejsce zamieszkania - Polska.
— Gej przeciwko światu (@WaldemarKrysiak) February 11, 2021
Z jednej strony, aktywistka, która identyfikuje się jako niebinarny mężczyzna - chciałaby urodzić. Z drugiej strony i według jej slów, Polska nie jest miejscem dla dziecka. pic.twitter.com/GLNIXUD8dC
kak/Twitter, niezależna.pl