Prezes NIK Marian Banaś zaprezentował na dzisiejszej konferencji prasowej raport na temat przygotowań do majowych wyborów korespondencyjnych, które ostatecznie się nie odbyły. W ocenie NIK decyzje administracyjne rządu w tej sprawie były pozbawione podstaw prawnych.

Najwyższa Izba Kontroli przeprowadziła kontrolę w Kancelarii Premiera, Ministerstwie Spraw Wewnętrznych, Ministerstwie Aktywów Państwowych i dwóch spółkach Skarbu Państwa: Poczcie Polskiej i Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych ws. podjętych przez rząd przygotowań do przeprowadzenia w maju ub. roku wyborów prezydenckich w formie korespondencyjnej.

- „Najwyższa Izba Kontroli negatywnie oceniła proces przygotowania wyborów prezydenckich zarządzonych na dzień 10 maja 2020 r., z wykorzystaniem głosowania korespondencyjnego przez wskazane podmioty. W okresie od 16 kwietnia, od momentu podpisania decyzji przez premiera o wyborach do 9 maja jedyną uprawnioną jednostką do przygotowania i zorganizowania wyborów była Państwowa Komisja Wyborcza”

- oświadczył na dzisiejszej konferencji prasowej prezes NIK Marian Banaś.

- „Organizowanie i przygotowanie wyborów na podstawie decyzji administracyjnej nie powinno mieć miejsca i było pozbawione podstaw prawnych. Zgodnie z art. 7 Konstytucji RP organy państwowe działają na podstawie i w granicach obowiązującego prawa”

- dodał.

Dyrektor departamentu administracji publicznej i koordynator kontroli NIK dr Bogdan Skwarka stwierdził, że premier Mateusz Morawiecki nie miał podstaw prawnych do zlecenia drukowania kart wyborczych.

Wczoraj Polskiej Agencji Prasowej opinię prawną na temat zainicjowanych przez premiera przygotowań technicznych do głosowania korespondencyjnego przekazał przewodniczący Rady Legislacyjnej przy premierze, prof. Marek Szydło. W swojej opinii podkreślił, że decyzje premiera Mateusza Morawieckiego dotyczące rozpoczęcia przygotowań technicznych do przeprowadzenia wyborów korespondencyjnych były zgodne z prawem.

kak/PAP, polsatnews.pl