Syn obecnego prezydenta Tadeusz Komorowski w rozmowie z tygodnikiem "WPROST" zdradza, że Bronisław coraz bardziej się męczy sprawowaniem władzy, jak również wyścigiem o fotel prezydencki, że wkrótce zacznie ... polować.

Wiemy, że przed prezydenturą Bronisław Komorowski uwielbiał być myśliwym. Po wygranych wyborach niestety odwiesił strzelbę na kołek. A wszystko przez to, że prasa i Polacy nie byli dobrze ustosunkowaniu do pasji Komorowskiego. Dlatego nowiutki sztucer marki Remington poszedł do sejfu.

Dziś - w momencie intensywnej kampanii wyborczej - Bronisław Komorowski cierpi męki i katusze i coraz częściej myśli o postrzelaniu sobie do zwierząt. Wszystko to wiemy od syna Prezydenta pana Tadeusza. "Ojca ciągnie do lasu - mówi w rozmowie z "WPROST" -  Widzę, jak ojciec się męczy. Myślę, że nie wytrzyma długo. Nawet na to liczę. Nie mogę się doczekać momentu, gdy będziemy razem polować". Męczarnia podobno jest straszna: Komorowski chciałby pojechać wraz z kolegami-myśliwymi strzelić sobie do jelenia. Ale wie, że jak media przyłapałyby Komorowskiego jak strzela w lesie, to przegrana wyborów murowana. Zostaje więc wiara w ... przegraną!

Od czasu wyborów prezydenckich Komorowski ani razu nie był na polowaniu. "Wprost" donosi, że prezydent w trudnych chwilach ratuje się czytaniem miesięcznika "Brać Łowiecka" i spotkaniami z kolegami myśliwymi. Na początku sierpnia prezydent zaprosi przyjaciół do pałacyku w Wiśle. Wszystko było zorganizowane w dużej dyskrecji. Na miejscu okazało się, że pretekstem było otwarcie nowego gabinetu myśliwskiego - donosi "Wprost".

No cóż, my chcemy jak najlepiej dla Prezydenta Komorowskiego, dlatego liczymy że przegra wybory i skupi się na polowaniu. Choć ciekawe w jakich lasach Bronisław będzie polować: polskich czy tych sprywatyzowanych?

philo