Na Facebooku Paweł Kukiz ujawnił swoje rozczarowanie podanym dzisiaj przez „Gazetę Wyborczą” opisem rozmowy Jarosława Kaczyńskiego z jego ciotecznym bratem Grzegorzem Tomaszewskim i austriackim deweloperem Geraldem Birqfellnerem.

Muzyk i polityk napisał zatem:
"Miał być 'wielki wstrząs na scenie politycznej', ujawnienie 'skandalu i sensacji', który na zawsze zmiecie PiS z politycznej sceny... Myślałem, że przeczytam dziś co najmniej o jakiejś supertajnej, nocnej korespondencji między Prezesem a Putinem, utrzymanej w klimacie moich piątkowych tweetów, nawet kupiłem 'Wyborczą i... totalny zawód”.

Autor cytowanego wpisu sugeruje też, że „GW” uważa za coś skandalicznego normalną dla polskiego systemu politycznego sytuację, że partie polityczne mają olbrzymie sumy i mogą zaciągać kredyty na budowę wieżowców.

Kukiz zauważył też nieuczciwość i stronniczość "Gazety Wyborczej". Interesuje ją bowiem PiS, a nie ciekawiło „na jakiej podstawie ś.p. Nowoczesna dostała sześciomilionowy kredyt na kampanię w 2015 roku (który prawdopodobnie spłacą Obywatele)".

A w posłowiu do swego wpisu, jego twórca dodał jeszcze: "Przypominam, że K'15 nie jest partią, nie bierze dziesiątek milionów zł subwencji i nie zaciąga kredytów ani na kampanie wyborcze ani na wieżowce.” 

Erł/Facebook, Fronda.pl