Waldemar Kuczyński, gorliwy zwolennik totalnej opozycji, w dniu pogrzebu deprecjonował Kornela Morawieckiego. Oto jest kultura "salonu"...

W sobotę oczy całej Polski zwrócone były na uroczystości pogrzebowe Kornela Morawieckiego, założyciela Solidarności Walczącej. Jeden z czołowych przedstawicieli opozycji totalnej, Waldemar Kuczyński, nie potrafił jednak uszanować pogrzebu.

Kuczyński na Twitterze dał link do artykułu, w którym cytowano opinię dziennikarza "Gazety Wyborczej", Jacka Harłukowicza. Harłukowicz pogrzeb Kornela Morawieckiego nazwał "jakimś cyrkiem".

"Z całym szacunkiem dla Zmarłego, ale to jest jakiś cyrk. Kondukt żałobny, czuwanie, wystawianie trumny w Sejmie? Czy ten ceremoniał będzie dotyczył od teraz wszystkich posłów?" - pisał.

Kuczyński przychylił się do tej oceny. Obraził za jednym zamachem zmarłego, ale także Krzysztofa Wyszkowskiego i śp. Lecha Kaczyńskiego.

"To spektakl, by zrobić z Morawieckiego olbrzyma, a był to jeden z wielu ludzi opozycji, politycznie średniego znaczenia i niezbyt rozsądny. Podobnie nadmuchany jest Krzysztof Wyszkowski, a do rozmiarów Jowisza brat Prezesa, jego Sanczo Pansa. Tworzą swój Panteon. Napompowany" - napisał Kuczyński.

bsw