Arcybiskup Carlo Maria Viganò sądzi, że być może świat czekają jeszcze cięższe doświadczenia. Swoją opinię opiera na cudzie, jaki wydarzył się w małej włoskiej miejscowości w latach 90-tych. Cud do tej pory nie został oficjalnie potwierdzony. Niektórzy uważają, że być może jest to mistyfikacja, inni sądzą, że przesłanie z nim związane jest wiarygodne.

Wszystko zaczęło się 2 lutego 1995 r., kiedy 5-letnia dziewczynka Jessica Gregori zauważyła krwawe łzy ściekające z oczu figurki Matki Bożej, jaka znajdowała się w niszy w rodzinnym ogrodzie w miejscowości Civitavecchia. Powiadomiła o tym ojca, który z kolei zwrócił się z prośbą do miejscowego proboszcza o zbadanie sprawy. Od tamtej pory krwawe łzy pojawiały się do 6 lutego 13 razy. Świadkiem wydarzenia byli także inni ludzie, którzy złożyli pisemne świadectwo. Przeprowadzone badania nie wykazały śladów manipulacji, a krew okazała się być prawdziwa. Biskup Girolamo Grillo z Civitavecchia, który był początkowo sceptyczny, stał się gorącym zwolennikiem cudu.

W czerwcu 1995 roku figurkę Matki Bożej umieszczono w kościele w Civitavecchia. Z cudem związane są przesłania i objawienia, których świadkiem stała się według relacji cała rodzina, zarówno ojciec dziewczynki – Fabio, jak i jej matka Annamaria. Objawienia miały związek nie tylko z Matką Bożą, ale także z Synem Bożym, Bogiem Ojcem i aniołami. Objawienia zaczęły się 2 lipca 1995, a skończyły 17 maja 1996 r. Według abp. Viganò Matka Boża objawiła się także po raz kolejny 23 grudnia 2018 r.

Abp Viganò, który jest przekonany o prawdziwości objawień, twierdzi, że Jan Paweł II chciał potajemnie ukoronować figurkę w Watykanie, aby nie zakłócać dochodzenia powołanej komisji. Jan Paweł II według arcybiskupa potwierdził, że tak się stało na piśmie. Sam abp Viganò miał być także świadkiem nadprzyrodzonych zjawisk, kiedy modlił się w obecności figurki.

Przytaczając słowa rodziny Gregori, abp Viganò twierdzi, iż przesłanie z Civitavecchia mówi o tym, że będą podejmowane próby zniszczenia rodziny, a także że dojdzie do apostazji w Kościele oraz ryzyka III wojny światowej. Jest ostrzeżenie dla Włoch: „Wasz naród jest w wielkim niebezpieczeństwie. W Rzymie ciemność coraz bardziej zstępuje na Opokę, którą mój Syn Jezus zostawił wam, byście na niej budowali, kształcili i duchowo wychowywali Jego dzieci. Biskupi, waszym zadaniem jest kontynuowanie rozwoju Kościoła Bożego, gdyż jesteście Bożymi dziedzicami” – relacjonuje abp Viganò.

W przesłaniach z Civitavecchia jest m.in. ostrzeżenie o tym, że „świat staje się coraz bardziej więźniem mroków i niegodziwości szatana” i że dotyczy to także „sług Kościoła”, a sam Kościół zostanie poddany ciężkiej próbie. Najpotężniejsza broń, jaką dysponują ludzie, to według objawień Różaniec, nawrócenie serc do Boga poprzez Niepokalaną, miłość, pokora i modlitwa. Abp Viganò podkreślił także, że „przesłania mocno wzywają ludzi do powrotu do życia sakramentalnego”, do częstego przystępowania do spowiedzi i Komunii św. Nie należy jednak bać się ludzi, ale pokładać nadzieję w Bogu, któremu należy zaufać z prostotą dziecka, które „wkłada dłoń w dłoń Ojca”.

jjf/ChurchMilitant.com, LifeSiteNews.com, civitavechia.portmobility.it