Lewica zajmuje się niezwykle poważnymi problemami w trakcie kampanii wyborczej. Poziom, jaki zaprezentowała w swoim wpisie na twitterze rzeczniczka SLD Anna-Maria Żukowska, jest jednak wyjątkowo szokujący.
„Rok temu na wspólnym kampanijnym spacerze z psami na Polu Mokotowskim z kandydatem na prezydenta Warszawy Andrzejem Rozenkiem pies pani Jaruzelskiej chciał zgwałcić moją (wysterlizowana, więc to dziwne) sunię”
- pożaliła się Żukowska na twitterze.
Co gorsza jednak, dalej napisała:
„Kiedy ją wzięłam na kolana, podszedł i mi nasikał do butów. Jaki pies, taki pan”.
Niezwykle trafnie skomentował to Konrad Piasecki, dziennikarz TVN24:
„Kiedy tylko na horyzoncie zamajaczyła szansa na nie najgorszy wynik, lewica postanowiła utopić ją w dyskusjach rodem z magla. Oryginalna strategia wyborcza”.
https://t.co/OCeTi9T7uB pic.twitter.com/Cu6Gvp7GMi
— Konrad_Piasecki (@KonradPiasecki) September 13, 2019
Kiedy tylko na horyzoncie zamajaczyła szansa na nie najgorszy wynik, lewica postanowiła utopić ją w dyskusjach rodem z magla. Oryginalna strategia wyborcza.
— Konrad_Piasecki (@KonradPiasecki) September 13, 2019
dam/twitter,Fronda.pl