"Rafał Trzaskowski próbuje w moim przekonaniu wywołać wrażenie, że program 500 Plus nie działa"-stwierdził w rozmowie z TVP Info poseł Prawa i Sprawiedliwości, Paweł Lisiecki. Politycy komentowali problemy z wypłatami 500 Plus w Warszawie. Choć prezydent stolicy, Rafał Trzaskowski obwinia o to rząd PiS. 

"Twierdzenie, że nie ma środków na następne miesiące, jest absurdalne. To jakby powiedzieć, że szef zakładu pracy nie ma pieniędzy, bo nie wypłaca z góry naszego wynagrodzenia. A przecież wiemy, że będziemy pracować przez cały rok"-podkreślił rzecznik rządu, Piotr Müller. Jak wskazał polityk, środki z programu 500 Plus są wypłacane rodzinom co miesiąc, analogicznie do wynagrodzeń dla pracowników. 

Zdaniem rzecznika rządu, działania Trzaskowskiego są elementem kampanii wyborczej. 

"Rafał Trzaskowski jako polityk Platformy Obywatelskiej wpisuje całą stolicę w jedną stronę sceny politycznej. Sugeruje, że są jakieś problemy z wypłacaniem programu 500 Plus. Tak naprawdę odpowiedzialni za to są włodarze miasta stołecznego Warszawy"-wskazuje Müller. Innego zdania są partyjni koledzy Trzaskowskiego. 

"Uważam, że transze powinny być przelewane co najmniej kwartalnie. Tak, żeby samorządy miały bezpieczeństwo, że te pieniądze jednak są, a nie, że dojdą albo nie dojdą"-powiedział TVP Info poseł PO, Robert Kropiwnicki. W ocenie Kropiwnickiego, rząd nie dotrzymał terminów.

"Generalnie to jest głos samorządów, a nie tylko prezydenta Trzaskowskiego. Obawiają się o 500 Plus, ponieważ te transze są wypłacane bardzo późno. Boją się, czy zdążą wypłacić. To jest logiczne"-wskazał Grzegorz Furgo z PO, który również uważa, że rząd przelewa pieniądze zbyt późno. 

Z kolei zdaniem radnego PiS, Filipa Frąckowiaka, pieniądze na 500 Plus są, ale prezydent Warszawy nie potrafi nimi gospodarować, a obecne opóźnienia wynikają z opieszałości urzędników stołecznego ratusza. 

"Obawiamy się, że straszenie Polaków przez Rafała Trzaskowskiego, że nie będzie na 500 Plus, wynika tylko i wyłącznie z tego, że trwa kampania wyborcza, a Rafał Trzaskowski chciałby obarczyć rząd Prawa i Sprawiedliwości odpowiedzialnością za to, że źle gospodaruje pieniędzmi albo że tych pieniędzy nie ma"-stwierdził warszawski radny PiS, któremu wtóruje poseł Paweł Lisiecki. 

"Wydaje mi się, że Rafał Trzaskowski próbuje przed wyborami wywołać wrażenie, jakoby pieniędzy na program 500 Plus brakowało. Tymczasem system jest taki, że miasto zgłasza zapotrzebowanie i w tym momencie wojewoda mazowiecki przelewa te pieniądze"-zauważa polityk. 

yenn/TVP Info, Fronda.pl