Najnowsze badania naukowe potwierdzają, że chusta z obfitymi śladami krwi, przechowywana w katedrze w Oviedo (północna Hiszpania), pochodzi z czasów Chrystusa, a charakterystyczne rozmieszczenie plam krwi, które na niej widnieją, wykazuje zadziwiającą identyczność z odbiciem twarzy na Całunie Turyńskim.

Chusta z Oviedo od IX wieku przechowywana jest w skarbcu katedry jako najcenniejsza relikwia. Według tradycji otarto nią twarz Jezusa zaraz po Jego śmierci i zdjęciu z krzyża, a kiedy ciało zostało owinięte w całun i złożone w grobie, chustę położono na Jego twarzy. Chusta z Oviedo to prostokątny kawałek lnianego płótna o wymiarach 855 na 525 mm. Stała się ona przedmiotem wieloletnich, bardzo precyzyjnych badań naukowych, począwszy od 1955 r. Ich wyniki wykazały istnienie charakterystycznych plam krwi i płynu surowiczego, które znajdują się również na twarzy Człowieka z Całunu Turyńskiego.

Na skutek strasznego cierpienia Pana Jezusa podczas kilkugodzinnej agonii na krzyżu w Jego osierdziu i w jamie opłucnej nagromadziła się duża ilość krwi. Po śmierci Chrystusa doszło do jej podziału na bezbarwne osocze i czerwone ciałka. Dlatego z przebitego boku Zbawiciela wypłynęła "krew i woda" - jak pisze św. Jan (19, 34). Ta sama krew wypłynęła również z nosa i znajduje się zarówno na twarzy Człowieka z Całunu Turyńskiego, jak i na Chuście z Oviedo. Stwierdzono, że jest to krew grupy AB, a więc taka sama, jak na Całunie Turyńskim.

Specjaliści z różnych dziedzin wiedzy po wieloletnich, szczegółowych badaniach Chusty z Oviedo zaprezentowali ich wyniki na międzynarodowym kongresie, który odbył się w Oviedo w dniach 29 -31 października 1994 r. Naukowcy twierdzą, że przedmiotem ich badań był sudarion, czyli chusta, którą według żydowskiego zwyczaju ocierano twarz umierającego, a zaraz po jego śmierci kładziono na niej.

Lniana tkanina, z której zrobiona jest Chusta z Oviedo, pochodzi z I wieku i z tego samego warsztatu tkackiego, w którym powstało płótno Całunu Turyńskiego. Także badania pyłków kwiatowych znalezionych na tej relikwii, przeprowadzone przez najlepszego na świecie eksperta w tej dziedzinie, szwajcarskiego kryminologa Maksa Freia, stwierdzają, że to płótno pochodzi z Palestyny z czasów Chrystusa. Poza tym wyniki analizy plam krwi oraz odbicia twarzy na Chuście wykazują, że okrywała ona twarz zmarłego mężczyzny, który miał brodę, wąsy oraz długie włosy. Zastosowanie zaś techniki polaryzacji obrazu wykazało, że 70 miejsc na czole oraz 50 na policzkach oblicza na Chuście pokrywa się z odbiciem twarzy na Całunie, a więc odbicia są podobne ze wszystkimi szczegółami. Ponadto udało się zmierzyć na Chuście odbicie długości nosa; okazało się, że jest identyczna z długością nosa Człowieka z Całunu.

Zgodnie ze zwyczajem żydowskim przed złożeniem do grobu ciało Chrystusa zostało najpierw okryte przeszło czte-rometrowym całunem, a potem dokładnie obwiązane, aż do szyi. Natomiast na głowę Pana Jezusa została położona chusta potowa, której wcześniej użyto do otarcia Jego twarzy, zaraz po zdjęciu ciała z krzyża. Według zwyczajów żydowskich bowiem wszystko, co miało jakikolwiek kontakt z krwią zmarłego, musiało być złożone razem ze zwłokami w grobie. Wyniki naukowych badań jednoznacznie zatem wskazują na autentyczność tradycji podającej, że Chusta z Oviedo jest rzeczywiście chustą potową (sudarion), która okrywała twarz Jezusa po Jego Śmierci. A my możemy dopowiedzieć: która była również świadkiem Jego Zmartwychwstania.

"Miłujcie się" nr 2, 2006 r.