Jak nieoficjalnie informuje tygodnik "Wprost", losy Grzegorza Schetyny na stanowisku przewodniczącego Platformy Obywatelskiej są już właściwie przesądzone. Powołując się na informatora z PO, "Wprost" ujawnia, że w środę w warszawskiej restauracji Chianti spotkali się najważniejsi politycy tego ugrupowania i wspólnie mieli podjąć decyzję o odsunięciu Schetyny od władzy w partii. 

Według informatora gazety, w spotkaniu wzięło udział blisko 60 najważniejszych osób w PO. Wśród nich mieli się znaleźć m.in. Marcin Kierwiński, Borys Budka, Radosław Sikorski, Bartosz Arłukowicz, Cezary Tomczyk, Sławomir Nitras, Ireneusz Raś, Krzysztof Truskolaski, Izabela Leszczyna, Bogdan Zdrojewski, Beata Małecka-Libera, Alicja Cichoń, Marek Sowa. Spotkanie potwierdził tygodnikowi Stanisław Gawłowski, jednak, jak twierdzi polityk, miało ono wyłącznie charakter towarzyski.

"Nie podejmowaliśmy na nim żadnych decyzji politycznych. Było wiele osób, które się wzajemnie lubią i wymieniają poglądy na Polskę"-przekonywała inna uczestniczka spotkania, była wiceminister finansów, Izabela Leszczyna. Innego zdania jest informator "Wprost", który twierdzi, że Gawłowski spotkanie miał rozpocząć słowami: „Tu nie chodzi o to, żeby kogoś krzywdzić, ale trzeba powiedzieć komuś, że musi odejść”. Jak czytamy w tygodniku, na spotkaniu w Chianti miała zapaść decyzja o odsunięciu Grzegorza Schetyny od władzy w PO. 

"Dzisiaj mają się do niego udać i powiedzieć, że musi odejść. Mają mu jako rekompensatę zaproponować wicemarszałka Sejmu. Chcą by Borys Budka został szefem klubu, a jeśli się uda to szefem partii. Wtedy na szefa klubu chcą nominować Izabelę Leszczynę. A marszałkiem Senatu zrobić Bogdana Zdrojewskiego"-mówi informator "Wprost". Rozmówca gazety dodaje, że politycy PO chcą, aby wybory wewnątrzpartyjne nastąpiły "na przełomie listopada i grudnia. A do tego trzeba przekonać zarząd, którego duża część była na imprezie Gawłowskiego".

yenn/Wprost.pl, Fronda.pl