Opozycja totalna w Polsce domaga się masowych testów na obecność koronawirusa twierdząc, że to jedyny skuteczny sposób na walkę z epidemią. Tymczasem w Niemczech, które masowe testy wprowadziły, panuje chaos, a laboratoria nie nadążają z badaniami.

O wzrost ilości testów apeluje do globalnej społeczności Światowa Organizacja Zdrowia twierdząc, że podstawą walki z epidemią jest szybsza identyfikacja i izolacja chorych. Tymczasem w Niemczech, gdzie postanowiono wprowadzić masowe testy na COVID-19, laboratoria nie wytrzymują obciążenia. Przed centrami testowymi mamy zaś do czynienia z niezwykle długimi kolejkami.

O sprawie pisze między innymi „Sueddeutsche Zeitung” twierdząc, że w Dolnej Saksonii na wynik czekać trzeba około dwóch dni, w Bawarii natomiast siedem. Stawia to sens i skuteczność badań pod znakiem zapytania.

Gazeta pisze wprost o panującym w centrach testowych chaosie i coraz częstszych przypadkach, kiedy przychodzą pacjencji, którzy nie otrzymali skierowania na przeprowadzenie testu. W Monachium z kolei niektórzy próbowali lekarzy przekupić, aby ci przepuścili ich w kolejce.

Saksonia przeprowadza 1400 testów dziennie, co „wyczerpuje możliwości miejscowej służby zdrowia” i powoli brakuje niezbędnych materiałów medycznych i ciężko będzie je uzupełniać w związku z globalnym popytem. W czwartek szef szwajcarskiego koncernu farmaceutycznego Roche Severin Schwan w trakcie wirtualnej konferencji prasowej, która została zorganizowana przez organizację patronacką firm farmaceutycznych IFPMA podkreślił:

Szerokie testy po prostu nie są możliwe”.

Co więcej, w bawarskim Landshut przed kilkoma dniami miały miejsce dantejskie sceny – ludzie przypuścili szturm na centrum testowe, a Bawarskie Stowarzyszenie Lekarzy Ogólnych wzywa lekarzy do radykalnej, jednak „pilnie niezbędnej” zmiany kursu. Apeluje w mailu wysłanym do swoich członków, że testowani powinni być tylko poważnie chory, pacjenci wysokiego ryzyka i personel medyczny.

Jego zdaniem, przetestowanie całego społeczeństwa zajęłoby lata, ponadto wystawiło personel medyczny na „niepotrzebne ryzyko”.

dam/wpolityce.pl,Fronda.pl