W czasie wczorajszego protestu przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego policja zatrzymała Katarzynę A. Znana jako Babcia Kasia aktywistka kolejny raz zaatakowała policjantów. Miała też zaatakować kobietę uczestniczącą w zgromadzeniu.

Podsumowując wczorajszą manifestację w Warszawie, rzecznik prasowy stołecznej policji nadkom. Sylwester Marczak poinformował o zatrzymaniu Katarzyny A.

- „W Warszawie zawsze możemy liczyć na osoby, które kandydują do tytułu warszawianki roku. Najpoważniejsza interwencja miła miejsce na Placu Zamkowym, tam zatrzymano panią Katarzynę A.”

- powiedział.

Policjanci interweniowali wobec Babci Kasi, ponieważ ta, jak przekazał nadkom. Marczak, zaatakowała jedną z uczestniczek zgromadzenia.

- „Została ona uderzona w głowę drzewcem od flagi”

- wyjaśnił.

W czasie interwencji aktywistka zaatakowała policjantów.

- „Niestety było konieczne zatrzymanie ze strony policjantów, stąd czynności prowadzone w tej sprawie, m.in. w związku z niewykonywaniem poleń policji, naruszeniem nietykalności i znieważeniem. Dzisiaj mają być również złożone zawiadomienia przez zaatakowana kobietę”

- podkreślił rzecznik.

„Telewizja wPolsce” opublikowała na YouTube nagranie, na którym zarejestrowano awanturę z udziałem Babci Kasi.

 

To kolejny tego typu incydent z udziałem Babci Kasi. 27 września Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieście skazał Katarzynę A. na pół roku prac społecznych za naruszenie nietykalności cielesnej trzech policjantów. Aktywistka złożyła sprzeciw od tego wyroku.

Wczoraj nie zabrakło też kolejnej kandydatki na warszawiankę roku, Marty Lempart.

- „Następne zdarzenie, to jest przejście ulicami Warszawy, to jest kolejny kandydat na warszawiankę roku, czyli pani Marta Lempart, która wyprowadziła osoby na trasę”

- przekazał nadkom. Marczak.

Ocenił, że w ten sposób chciała ona skupić na sobie uwagę mediów.

kak/PAP