Premier Mateusz Morawiecki w czasie dzisiejszej konferencji w Łodzi odniósł się do sprawy zakupu respiratorów dla polskich szpitali. Pytany dlaczego strona polska zakupiła je przez pośrednika, zamiast od razu u producenta, odpowiedział: „Każdy zabijał się o maski, maseczki, fartuchy, kombinezony, respiratory, wszyscy na świecie ten pożądany towar poszukiwali, gdzie tylko można”.

Zaznaczył, że w takiej sytuacji znalazła się nie tylko Polska. „Raptem kilkanaście tygodni temu sytuacja na świecie była taka, że Stany Zjednoczone, już załadowane samoloty dla innych krajów, potrafiły przepłacać i kupować, podobnie Francja i inne wielkie kraje” – powiedział.

Premier wyraził także wdzięczność ministrowi zdrowia za to, że „wziął na siebie tę odważną odpowiedzialność i uratował tysiące, a tak naprawdę dziesiątki tysięcy istnień ludzkich”. Po raz kolejny Morawiecki podkreślił, że nikt nie był w stanie przewidzieć jak rozwinie się sytuacja.

Według doniesień „Gazety Wyborczej” strona polska miała zapłacić bardzo wysokie stawki za respiratory, głównie przez pośredników. Minister zdrowia, Łukasz Szumowski skomentował te rewelacje: „Właśnie wysłaliśmy sprostowanie - pierwsza partia respiratorów dotarła do Polski, kolejne (dotrą) jeszcze w tym miesiącu. Są to respiratory renomowanego producenta, z wszystkimi gwarancjami”.

ks/ PAP