Upały jakie nawiedziły Polske dały o sobie znać niektórym polskim "autorytetom". Oto Adam Michnik uważa, że Polacy i Węgrzy nie są nauczone polityki kompromisu. Według Michnika w narodach Europy Wschodniej tkwi wprawdzie silne pragnienie wolności, ale brakuje im tradycji demokratycznych i nadal istnieje tam obawa przed anarchią i chaosem i dlatego bardzo popularne są demagogia i populizm. - Jesteśmy dziećmi z nieprawego łoża; bękartami komunizmu, on kształtował naszą mentalność - powiedział Michnik.

Po tym pięknym wstępie Michnik rozpoczął analizę Orbana i Kaczyńskiego. Michnik uważa, że ci politycy "pragną pełzającego zamachu stanu". Według Michnika utrzymanie się przy władzy Orbana i ewentualne zdobycie władzy przez Kaczyńskiego byłoby "niebezpieczne". Dlaczego? Naczelny "Gazety Wyborczej" mówi, że "obaj mają autorytarne wyobrażenie o państwie, a demokracja jest dla nich tylko fasadą".

Najbardziej kontrowersyjna częścią wywiadu jest zrównanie przez Michnika Orbana z Hitlerem. Orban uważa, że potrzebna jest tzw. "centralistyczna demokracja większościowa", aby móc podejmować jasne i klarowne względem społeczeństwa decyzje, nawet przy pomocy dekretów". To według Michnika oznacza podobieństwo do Hitlera: "To samo powiedział Hitler. Specjalne dekrety i rozporządzenia Rządu Rzeszy. To jest droga do piekła".

Oto i cała analiza redaktora naczelnego Adama Michnika. Walka z katofaszyzmem trwa w umyśle Michnika i chyba szybko nie zniknie.

sm/dziennik.pl