- Po co te fejki-sklejki? Żeby inwigilować KOD-owców jako potencjalnych zamachowców? - pytała kilka dni temu "Gazeta Wyborcza", odnosząc się do komentarzy, które pojawiły się w internecie po wypadku prezydenckiej limuzyny. Sympatycy KOD - u życzyli prezydentowi "śmierci w okrutnych męczarniach" i wyrażali żal, że Andrzejowi Dudzie nic się nie stało.

Według "Wyborczej", była to "sztucznie zmontowana sklejka facebookowych komentarzy sympatyków Komitetu Obrony Demokracji - lub podszywających się pod nich trolli - którzy w sposób podły reagują na wydarzenie."

Internauci szybko wychwycili hipokryzję "GW" i podesłali pewien zrzut ekranu ze strony gazeta.pl

"Pod naszymi tekstami o wypadku prezydenta pojawiały się komentarze naruszajace jego dobre imię. Z tego względu zdecydowaliśmy, że wyłączymy możliwość komentowania pod niektórymi tekstami" - czytamy.

Czyżby jednak działalność "trolli podszywających się pod sympatyków KOD" była tak szeroka, że aż "Wyborcza" musiała ich uciszyć? Logika w stylu: Te komentarze to fejki sklejki, więc musimy wyłączyć możliwość komentowania, bo obrażaliście prezydenta, coś "nie trzyma się kupy". 

kz/wyborcza.pl/facebook