Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu orzekł dziś, że odwołania prezesów i wiceprezesów sądów bez podania przyczyn i możliwości odwołania się od decyzji przez ministra sprawiedliwości naruszają Europejską Konwencję Praw Człowieka. Do sprawy odniósł się premier Mateusz Morawiecki.

Odnosząc się do dzisiejszego orzeczenia premier Mateusz Morawiecki wskazał, że Trybunał w Strasburgu „jest bardzo specyficzną instytucją, z którą oczywiście liczymy się, współpracujemy, ale wskazujemy za każdym razem, w przypadku różnego rodzaju orzeczeń, na bezwzględną wyższość, priorytet stosowania zasad wynikających z polskiej konstytucji”.

- „Bardzo szanujemy Trybunał, ale realizujemy nasze programy, w tym reformy wymiaru sprawiedliwości zgodnie z naszymi priorytetami i z naszym harmonogramem”

- podkreślił szef rządu.

W 2018 roku minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro odwołał z funkcji wiceprezesów Sądu Okręgowego w Kielcach sędziów Alinę Bojarę i Mariusza Brodę. W myśl nowelizacji Prawa o ustroju sądów powszechnych z 2017 roku szef resortu sprawiedliwości może podjąć taką decyzję bez jej uzasadnienia i możliwości odwołania.

Sędziowie Bojara i Broda złożyli skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Dziś Trybunał w Strasburgu przychylił się do ich skargi orzekając, że Polska naruszyła artykuł 6. Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Nakazał wypłatę odszkodowania w wysokości 20 tys. euro każdemu z sędziów.

kak/PAP