„Premier nie ma zaufania do Wojtunika, odkąd kilka miesięcy temu okazało się, że Marek Falenta, główny podejrzany w aferze podsłuchowej, był informatorem CBA” – twierdzi „Gazeta Wyborcza”. W czerwcu ubiegłego roku Wojtunik został nagrany w restauracji „Sowa i Przyjaciele” podczas rozmowy z Elżbietą Bieńkowską. Nagrania opublikowało kilka tygodni temu pismo „Do Rzeczy”. Wojtunik dzielił się z Bieńkowską informacjami o korupcji w resorcie infrastruktury i MSZ. Kopacz ma mieć o to do niego pretensje. Jest też bardzo niezadowolona, że powiedział, iż podpalenie budki pod rosyjską ambasadą podczas Marszu Niepodległości w 2013 r. zostało dokonane na polecenie ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza.

O dymisji Kopacz miała rozmawiać z szefem CBA w poniedziałek, ale Wojtunik odmówił dobrowolnego odejścia. Jego kadencja kończy się za cztery lata.

KJ/Telewizjarepublika.pl