Jak wynika z ustaleń Polskiej Agencji Prasowej, nie tylko Polska i Węgry sprzeciwiają się propozycji powiązania budżetu unijnego z kwestią praworządności. Swój sprzeciw wyrażają też Słowenia i Łotwa, a kraje, które wcześniej optowały za tym rozwiązaniem, teraz znacznie łagodzą swoje stanowisko.

Nocne rozmowy na szczycie UE dotyczyły zaproponowanego w 2018 roku przez Komisje Europejską mechanizmu powiązania dotacji unijnych z przestrzeganiem praworządności w państwach członkowskich. Jak już informowaliśmy, przywódcom nie udało się dojść do porozumienia.

Źródło Polskiej Agencji Prasowej donosi, że Polskę i Węgry, które stanowczo sprzeciwiają się wprowadzeniu tego typu rozwiązań, popierają też Słowenia i Łotwa.

Swoje, do tej pory bardzo radykalne stanowisko, zmiękcza nawet premier Holandii Mark Rutte, który miał być gotów przystać na porozumienie z osłabioną warunkowością w postaci zaproponowanej przez szefa Rady Europejskiej. Do tego, by warunkowość blokowała porozumienie unijne, nie chce też dopuścić kanclerz Niemiec Angela Merkel.

- „Wydaje się, że większość krajów nie chce, aby kwestia praworządności stała się przeszkodą do porozumienia” – ocenia informator PAP.

Jak dodaje, możemy spodziewać się osłabienia zapisów w tej sprawie, ponieważ kraje optujące za mechanizmem praworządności boją się groźby weta, jaką zgłosiły Węgry.

kak/PAP