„W sposób szczególny Adwent zaprasza nas do zbliżenia się do tajemnicy Odkupicielskiego Wcielenia, niezrównanej tajemnicy w której Syn Boży przyjął naszą ludzką naturę po to, by wybawić nas od grzechu i śmierci poprzez swą Mękę, Śmierć, Zmartwychwstanie i Wniebowstąpienie; a także i po to, by zawsze pozostawać z nami w Kościele” – napisał w liście do wiernych kar. Raymond L. Burke.

„W trakcie każdej niedzielnej Mszy świętej, jak i w inne dni świąteczne, wyznajemy wiarę w odkupieńcze Wcielenie wypowiadając te oto słowa z Credo nicejsko-konstantynopolitańskiego: »On to dla nas ludzi i dla naszego zbawienia zstąpił z nieba. I za sprawą Ducha Świętego przyjął ciało z Maryi Dziewicy i stał się człowiekiem«. Jako że słowa te wyrażają centralną tajemnicę wiary, to wypowiadając je pochylamy nasze głowy (w zwyczajnej formie rytu rzymskiego) lub klękamy (forma nadzwyczajna). Okres Adwentu, który rozpoczął się w tym roku 28 listopada, obfituje w łaski życia chrześcijańskiego” – pisze kard. Burke i dodaje „Czas ten nie tylko stanowi zachętę do pogłębienia naszej bliskości z Chrystusem – Wcielonym Synem Bożym. Otrzymujemy także łaskę potrzebną do osiągnięcia tej bliskości, niosącą nam szczęście w tym życiu, a pełnię szczęścia w życiu przyszłym. Wcielone Słowo, zasiadając po prawicy Boga Ojca, działa pośród nas w sakramentach Pokuty i Eucharystii, przyciąga nasze serca do Jego Przenajświętszego Serca”.

„Równocześnie, Adwent w sposób szczególny przygotowuje nas na Sąd Ostateczny, dzień w którym Chrystus – żyjący pośród nas w Kościele – powróci w chwale dopełnić swe zbawcze dzieła, rozpoczynając czas »nowego nieba i nowej ziemi, w których będzie mieszkała sprawiedliwość« (2 P 3, 13). Innymi słowy, Boże Narodzenie przygotowuje nas na »ucztę Godów Baranka« (Ap 19, 9), na którą jesteśmy wezwani od przyjęcia chrztu. Gdy pod Betlejem ukazał się Anioł mówiący pasterzom »Nie bójcie się! Oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem całego narodu: dziś w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, którym jest Mesjasz, Pan« (Łk 2, 10-11), przygotowywał w ten sposób ludzkie serca na przyjęcie zaproszenia od »króla, który wyprawił ucztę weselną swemu synowi«, a który to król polecił swym sługom »zaprosić na ucztę wszystkich, których spotkacie« (zob. Mt 22, 1-14). Przypowieść o uczcie weselnej znajdzie swe końcowe wypełnienie w dniu Sądu Ostatecznego” – przekonuje kardynał.

„Choć może się wydawać, że wiązanie Adwentu z ostatecznym przyjściem Jezusa, z Apokalipsą, osłabia świąteczną atmosferę naszych przygotowań na uroczystość Bożego Narodzenia, to takie łączenie Pierwszego przyjścia z tym Ostatecznym jest rzeczą wagi podstawowej. Ten ścisły związek nie stanowi dla nas powodu do strachu czy smutku, jest przyczyną ufności i radości. Słowo »apokalipsa« pojawia się nie tylko na początku Objawienia św. Jana; pojawia się także niedługo po Narodzeniu Pańskim, w opisie Ofiarowania. Gdy Maryja Dziewica i św. Józef, oblubieniec Maryi i przybrany ojciec Jezusa, ofiarowali Dziecię Bogu, prorok Symeon wziął Dzieciątko Jezus w ramiona i powiedział: »Teraz, o Władco, pozwól odejść słudze Twemu w pokoju, według Twojego słowa. Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie, któreś przygotował wobec wszystkich narodów: światło na oświecenie pogan i chwałę ludu Twego, Izraela« (Łk 2, 29-32). Słowo »apokalipsa« (apokalypsis) należało w tamtym czasie do powszechnie używanego języka greckiego (koine) oznaczając »odsłonięcie« lub »zdjęcie zasłony«. Przykładowo, w kontekście pary królewskiej odsłaniającej chustę po to, by ukazać niemowlę ludowi lub pana młodego odsłaniającego twarz panny młodej w trakcie ceremonii zaślubin. Podobnie, nasz Pan ujawniając głęboką tajemnicę Bożej Miłości rozpoczął swe »objawienie«, swą »apokalipsę« w świetle gwiazdy prowadzącej trzech mędrców ze wschodu (zob. Mt 2, 1; por. Iż 49, 12). Niech Światło Pana rozjaśnia wasze życia Jego prawdą i miłością” – zakończył kard. Burke.

 

ren/cardinalburke.com