"Kłamać dla nich to jak splunąć. Jan Grabiec wezwał komisję do przesłuchania współpracowników Lecha Kaczyńskiego z czasów prezydentury w Warszawie. Sławomir Skrzypek, Władysław Stasiak i Andrzej Urbański niestety nie żyją. Przesłuchaliśmy Mirosława Kochalskiego i Elżbietę Jakubiak. Wypada przeprosić…" - napisał na twitterze Sebastian Kaleta.

Oburzenie posła Prawa i Sprawiedliwości wywołał przedstawiciel Platformy Obywatelskiej Jan Grabiec. Na specjalnie zwołanej przez siebie konferencji prasowej zrzucił winę za reprywatyzację w Warszawie na urzędników śp. Lecha Kaczyńskiego.

"Komisja Weryfikacyjna analizuje sytuacje lokatorów kamienic z których większość została pozbawiona swojego miejsca zamieszkania, na podstawie decyzji podjętych przez urzędników z Prawa i Sprawiedliwości. W latach 2002 - 2006 rządził PiS, rządzi do dzisiaj w dzielnicach. Komisja nie przesłuchuje urzędników z PiSu. Ani burmistrz Błaszczak, ani burmistrz Sasin, ani wiceprezydenci Warszawy, ani komisarze, którzy zarządzali Warszawą na podstawie decyzji premiera Jarosława Kaczyńskiego. To są osoby odpowiedzialne za konkretne decyzje i Patryk Jaki tego nie dostrzega. To oczywiste kłamstwa i należy je dementować." - powiedział Grabiec.

I faktycznie, ze zdaniem posła PO się zgadzamy, niestety tylko z jednym zdaniem a mianowicie tym o "oczywistych kłamstwach".

Z zeznań świadków przesłuchiwanych przez Komisję Weryfikacyjną jasno wynika, że w trakcie, gdy Lech Kaczyński pełnił urząd prezydenta Warszawy reprywtyzacja i wszystkie procesy z tym związane były zamrożone.

Dopiero po przejęciu Warszawy przez Hannę Gronkiewicz-Waltz nielegalne działania rozkwitły i rozbudowały się na szeroką skalę.

mor/wpolityce.pl/Fronda.pl