Redaktor naczelny "Liberté!", Leszek Jażdżewski jest głęboko oburzony faktem, że takie kraje, jak Polska, Węgry czy Włochy śmiały zablokować przywiezioną "w teczce" kandydaturę Fransa Timmermansa na szefa Komisji Europejskiej.

"Poszanowanie reguł państwa prawa było dla krajów naszego regionu przepustką do Unii Europejskiej. Dziś sojusz Europy Środkowej i Włoch blokuje Fransa Timmermansa, który stanął w obronie praworządności, wbrew rządom, po stronie obywateli narażonych na arbitralność władzy"- napisał na Twitterze. 

Czyli "wstydem" jest to, że głos Polski i państw Grupy Wyszehradzkiej został usłyszany w Brukseli? Że najwięksi gracze w UE liczą się z naszym stanowiskiem? 

Dla pana Leszka Jażdżewskiego najwyraźniej jednak walka o swoje jest wstydem. A może to wszystko było do przewidzenia? Dobrze, że nie dorzucił nic o "świniach w błocie"...

 

yenn/Twitter, Fronda.pl