Skojarzenia konsumentów, jakie mają z markami decydują o sukcesie komercyjnym firmy lub jego braku. Pozytywne skojarzenia z relacjami homoseksualnymi ma tylko kilka procent osób, reszta nie ma takich skojarzeń, a wręcz ma skojarzenia negatywne (choć zastraszona polityczną poprawnością się do tego nie przyzna). Sukces zapewnia zbudowanie w konsumencie skojarzenia produktu z przeświadczeniem, że dzięki niemu będzie atrakcyjny seksualnie w oczach płci przeciwnej. Drogą do kłopotów jest wmówienie konsumentowi, że przez produkt będzie postrzegany jako osoba nieatrakcyjna dla płci przeciwnej, a atrakcyjna seksualnie dla osób homoseksualnych.

Można się zastanowić czy po koncercie „Męskie granie” marka Żywiec konsumentom przestała się kojarzyć z powodzeniem seksualnym u płci przeciwnej, a zaczęła się kojarzyć z byciem atrakcyjnym dla homoseksualistów. Stało się tak po pro tęczowych demonstracjach na koncercie „Męskiego grania”. Zapewne takie skojarzenia konsumentów, nawet tych oficjalnie politycznie poprawnych, nie wpłyną pozytywnie na sprzedaż produktów firmy. Mało który z konsumentów będzie chciał, by koledzy potraktowali picie przez niego „Żywca” jako deklarację otwartości na bliższą znajomość z gejami.

Jak można przeczytać na stronie „Wirtualne media” w artykule „Wezwania do bojkotu piwa Żywiec po solidarności dla LGBT na Męskim Graniu” „podczas sobotniego koncertu Męskie Granie sponsorowanego przez Grupę Żywiec artyści wyrazili swoje poparcie dla społeczności LGBT m.in. poprzez tęczowe flagi na scenie. W internecie pojawiły się z tego powodu wezwania do bojkotu piw produkowanych przez browar”.

Według wirtualnych mediów „artyści podczas sobotniego koncertu pokazali swoje wsparcie dla społeczności LGBT, m.in. w kontekście aresztowania aktywistki LGBT Margot, piątkowego protestu w jej obronie, w którego trakcie zatrzymano 48 osób oraz w odniesieniu do sobotnich protestów w Warszawie i innych miastach, podczas których manifestowano poparcie dla tych społeczności. Podczas koncertu na scenie pojawiły się tęczowe flagi, a Dawid Podsiadło” skrytykował Kingę Dudę za rzekomą homofobię jej ojca. Ekscesy artystów spowodowały deklarację bojkotu produktów firmy.

Angażowanie się po którejś ze stron sporu politycznego, z jednej strony zapewnia firmom bezpłatną reklamę wśród sympatyków strony politycznej, którą wsparły, a z drugiej strony naraża firmę na bojkot konsumencki.

Bojkot konsumencki, czyli postawa niekupowania dóbr i usług, produkowanych i świadczonych, przez firmę, która wsparła wrogą stronę sporu politycznego, to jeden z przejawów społeczeństwa obywatelskiego i bycia odpowiedzialnym konsumentem.

W ubiegłym roku wiele firm wsparło Paradę Równości, której celem była dyskryminacja, marginalizacja i cenzurowanie ''homofobów'' (czyli osób głoszących poglądy sprzeczne z poglądami homo rewolucjonistów), wspieranie okaleczania osób z zaburzoną tożsamością płciową (zwane operacjami zmiany płci), wspieranie homo małżeństw, homo adopcji, homo indoktrynacji dzieci w szkołach, wpuszczanie imigrantów do Polski, zakaz hodowli zwierząt futerkowych, homo parytety we wszystkich instytucjach, oraz finansowanie z podatków antykoncepcji (która zwiększa ryzyko chorób i kobiet), oraz aborcji (czyli zabijania nienarodzonych dzieci).

Zapewne środowiska lewicowe docenią firmy, które wspawają tęczową rewolucję i swoimi decyzjami konsumenckimi będą je wspierać. Środowiska katolickie i konserwatywne powinny zaś bojkotować produkty i usługi tych firm, wybierając ofertę innych firm niewspierających tęczowej propagandy.

Gejowski zachowania seksualne są szkodliwe dla zdrowia gejów, powodują, że częściej chorują oni na choroby przenoszone drogą płciową, i przez to stanowią zagrożenie epidemiologiczne. Zachowania szkodliwe dla zdrowia takie jak homoseksualizm, narkomania czy dłubanie zardzewiałym gwoździem w oku nie powinny być promowane. Niestety są. Osoby publiczne i firmy nieodpowiedzialnie promujące szkodliwe dla zdrowia zachowania powinny być bojkotowane.

O tym, kto promuje tęczową rewolucję, informują z satysfakcją lewicowe i pseudo liberalne media. AntyPiSowski portal „Na temat” w artykule „Symboliczny gest na Męskim Graniu 2020. Artyści stanęli murem za osobami LGBT” (autorstwa Łukasza Grzegorczyka) poinformował, że transmitowany przez internet koncert stał się dla artystów okazją do wyrażenia solidarności z tęczową rewolucją.

Jak można się dowiedzieć z antyPiSowskiego portalu „już w ubiegłym roku na Męskim Graniu tęczową flagę na scenie prezentował Krzysztof Zalewski. Tym razem koncert zbiegł się z protestami aktywistów Warszawie oraz zatrzymaniem Margot – aktywistki LGBT. Artyści postanowili nawiązać do tego na koniec występów w Żywcu. – To, co stało się wczoraj, jest niedopuszczalne. Szanujmy się – apelowali do widzów, którzy w tym roku Męskie Granie mogli oglądać tylko w sieci”.

AntyPiSowski portal informuje, że „tegoroczna czołówka Męskiego Grania, czyli Daria Zawiałow, Król, Dawid Podsiadło oraz Igo zaprezentowali na scenie tęczowe flagi”. Gejów wspierać miał też Tomasz Organek.

Jak wynika z Wikipedii Męskie Granie to „ogólnopolska trasa koncertowa, której inicjatorem i pomysłodawcą jest marka Żywiec”.

O tym, że ekscesy na „Męskim graniu” świadczy jakie firmy są zaangażowane w spieranie tęczowej rewolucji.

Na stronie portalu „Businessinsider” zamieszczony był w ubiegłym roku artykuł „Oto jak firmy i marki wspierają społeczność LGBT+” autorstwa Patryka Pallusa, w którym znalazły się informacje o firmach wspierających LGBT.

Według informacji „Businessinsider” w ubiegłorocznej warszawskiej Paradzie Równości oficjalnie wzięli udział „pracownicy CitiBanku, IBM, Microsoftu, Discovery TVN Polska, Avivy, Goldman Sachs, Procter & Gamble, Nielsena czy BNP Paribas”. W promowanie tęczowych postulatów włączały się też takie firmy jak producent lodów „Ben&Jerry’s”, platforma Netflix, Agora wydawca „Gazety Wyborczej”, portal Gazeta.pl, należąca „do Agory sieci restauracji Papa Diego i Van Dog”, producent ubrań Levi’s, producent napojów Coca-Cola/Sprite, Google, MTV Polska, Empik.

W artykule „Coraz więcej marek na Paradzie Równości. „Do Polski wchodzi globalny trend” autorstwa Justyny Dąbrowskiej opublikowanym na portalu Wirtualne Media można się dowiedzieć, ze swój udział w Paradzie Rwóności „z sektora mediów i nowych technologii udział potwierdzili Google, Universal (sponsorzy osobnych pojazdów), Microsoft, MTV Pride, Nielsen, IBM”. Tęczowe postulaty wsparła „Gazeta Wyborcza”, która przygotowała specjalny newsletter i darmowy dostęp do korzystania ze swej prenumeraty.

Firmy te nie tylko wspierają Paradę Równości, ale też wspierają działalność tęczowych grup pracowniczych w zakładach pracy, swoje produkty i usługi ozdabiają tęczowymi motywami, wspierają finansowo tęczowe działania propagandowe homo organizacji. Z informacji Wirtualnych mediów można się dowiedzieć, że tęczowe działania propagandowe wspierają też takie firmy jak: River Island, Ikea.

Na portalu Money CNN w artykule „Małżeństwa tej samej płci i twoje pieniądze. Marki, które najbardziej kochają LGBT” opisane zostały przykłady wsparcia globalnych korporacji dla tęczowej rewolucji. Według informacji z artykułu gejów wspiera: Amazon, Apple, Ben & Jerry's, producent makaronu Barilla, Gap, Abercrombie & Fitch, American Eagle, Google, Nike, producent ciasteczek Oreo.

Portal Somosgay w ilustrowanym przykładami artykule „Multinational brands that support LGBT rights” wśród marek przyjaznych gejom wymienia: Adidas, Google, Apple, Tiffany, Burger King, Nike, Coca-Cola, Pepsi, Facebook, Toyota, Oreo.

Na portalu „Glassdoor” z artykułu „Niesamowite firmy, które są teraz liderami w zakresie równości pracowników LGBTQ” autorstwa Amy Elisa Jackson można się dowiedzieć, że najbardziej przyjaznymi dla gejów pracowników firmami są: Visa, CIA, Charles Schwab, Uber, Baker McKenzie, Google, IBM, IKEA, Microsoft, PayPal, Simmons & Simmons LLP, Coca-Cola, Gap Inc., Accenture, HP Inc., Salesforce, EY, Hyatt, AT&T, Johnson & Johnson, Slack, Apple.

Jan Bodakowski