- „Na Facebooku dzieje się dużo zła na które się nie odpowiada bo nie jest uznawane za wystarczająco duże zagrożenie wizerunkowe dla Facebooka. Kosztów nie ponosi Facebook, ponosi je cały świat” - powiedziała dziennikarzom była pracownica korporacji.

Jak ujawnia była pracownica Facebooka, która na co dzień miała do czynienia z fake newsami i dezinformacją, jej były pracodawca nie zawsze walczył z dezinformacją, ale tylko wtedy, kiedy miał z tego korzyści.

Sami wysocy przedstawiciele Facebooka natomiast twierdzą, że walczy na portalu z dezinformacją, a warto przypomnieć, że obecnie społeczność tego medium to około 2.8 miliarda użytkowników. Taka społeczność i grypy tam tworzone mogą znacząco wpływać na zmiany układu sił politycznych na świecie oraz szerzyć dezinformację na skalę światową, czego dowody mieliśmy chociażby podczas ostatnich wyborów prezydenckich w USA.

- W 2016 roku amerykańska lewica zaczęła oskarżać rosyjskie manipulacje w mediach społecznościowych o zwycięstwo Trumpa i Facebook znalazł się wtedy w ogniu krytyki za to, że rzekomo za mało się przykłada do walki z dezinformacją – czytamy na portalu niezalezna.pl.

Do jednego z zespołów Facebook w styczniu 2018 roku zatrudnił analityk danych Sophie Zang, która pod zarzutem rzekomo zbyt niskiej wydajności została zwolniona po okresie dwu i pół roku. Jak twierdzi z kolei sama analityk, do jej zwolnienia miało dojść, ponieważ „nie chciała się zgodzić na praktykę walki z dezinformacją w bogatych państwach zachodu przy równoczesnym ignorowaniu tej prowadzonej przez rządy, często autorytarne, mniej znaczących państw” - pisze dalej niezalezna.pl.

O praktykach działania Facebooka napisała ona na wewnętrznym forum oraz na swojej ścianie. Facebook jednak – jak się tego spodziewała - szybko usunął jej wpis oraz zmusił kobietę do usunięcia całej strony. W efekcie była pracownica korporacji skontaktowała się z dziennikarzami „The Guardian” i przedstawiła informacje na temat opisanych przez nią wcześniej praktyk.

Jak informuje była pracownica, jedna „z najpopularniejszych metod manipulacji na Facebooku tzw. skoordynowane nieautentyczne zachowanie”, która wykorzystuje lukę w regulaminie Facebooka.

- „Na Facebooku dzieje się dużo zła na które się nie odpowiada bo nie jest uznawane za wystarczająco duże zagrożenie wizerunkowe dla Facebooka. Kosztów nie ponosi Facebook, ponosi je cały świat” - powiedziała dziennikarzom była pracownica korporacji.

Więcej szczegółów na tema określonych metod manipulacji Facebooka można przeczytać – TUTAJ.

 

mp/niezalezna.pl/the guardian