Luiza Dołęgowska, Fronda.pl: Jakie znaczenie w stosunkach polsko-niemieckich w szerszym horyzoncie czasowym może mieć obecność wojsk amerykańskich w Polsce?

Prof. Grzegorz Górski:  Dla Niemiec jest to nie tylko problem taki, że zamyka im drogę do samodzielnego rozgrywania Polski i wykorzystywania jej potencjału dla kontroli regionu. Na to, jak się zdaje, miały Niemcy ciche przyzwolenie Rosji, która dzięki temu w jakimś sensie hodowała sobie silnego potencjalnego konkurenta wobec Amerykanów. I w tym sensie te możliwości się kończą, bo Amerykanie poprzez bezpośrednią, silną obecność w Polsce są czynnikiem, ponad którym już takiej gry prowadzić się nie da.

Ale ma to też wymiar bardziej przyziemny. Jeśli będzie dalszy transfer sił amerykańskich – a na to się zanosi – to w naturalny sposób będą one przenoszone stopniowo z Niemiec. Dla nich jest to utrata przede wszystkim dużych pieniędzy, a tego bardzo nie lubią. Więc są to dwa bardzo ważne powody (choć mają oczywiście zupełnie nieporównywalną jakość), dla których Niemcy są przeciwni rozbudowie obecności amerykańskiej w Polsce. Dla nas ma to oczywiście znaczenie odwrotnie proporcjonalne. Skoro to Polska staje się krajem flankowym i to wobec najpoważniejszego teraz wyzwania stojącego przed amerykańską polityką, to i nasza rola w tej rozgrywce jest kluczowa. Możemy to wykorzystać do upodmiotowienia się na mapie europejskiej, wzmocnienia się w regionie, a to z pewnością nie będzie przyjmowane z entuzjazmem w Berlinie.
 
Czy Niemcy - w kontekście art. w ,,Die Welt'': ,,(..) Zamiast krytykować Warszawę, lepiej byłoby postawić na niemiecko-polski dialog, także z polską prawicą (..)'' zaczynają ''zmieniać optykę'' wobec Polski?

Zaryzykowałbym twierdzenie, że ten tekst potwierdza moje powyższe obserwacje. Traktowałbym go jako pewien balon próbny wysyłany przez ważne czynniki niemieckie – bo taki tekst nie mógł powstać w tym kraju bez impulsu z wysokiego szczebla. Niemcy szybko reagują na kompletną klęskę swoich „bratnich” sił w Polsce, a przełom roku musiał im unaocznić, że oczekiwanie na „cud zmiany” w Polsce to wishful thinking. Stąd sygnał, że są gotowi uznać realia w Polsce i to w dłuższej perspektywie czasu.

Polska powinna to wykorzystać, ale nie poprzez zmianę dotychczasowego kursu – symbolicznie odwrót od V4 na rzecz Weimaru. Przeciwnie, tylko poprzez konsekwentne umacnianie tego kierunku, możemy uzyskiwać coraz wyższy status z punktu widzenia potrzeb niemieckich. A to otwiera nam drogę do silniejszej pozycji w Unii bez Brytyjczyków oraz w NATO. Polska ma też wiele zagadnień „wstępnych” w relacjach z Niemcami i muszą one dostać jasny sygnał, iż bez załatwienia ich oczekiwania, że będziemy z radością rzucać się im na szyję - bo nas docenili, jest bezpodstawne. Te problemy to m.in. status ludności polskiej w Niemczech, polityka energetyczna Niemiec, sprawa delimitacji wód w zalewie szczecińskim oraz rekompensaty za straty wojenne. Niemcy rozumieją tylko taki język, a dzisiaj jest świetny moment aby Polska twardo upomniała się o te sprawy.
 
Czy Pana zdaniem Donald Trump będzie kontynuował i poszerzał obecność militarną USA w Polsce i dlaczego dopiero na 'ostatniej prostej' Barack Obama podjął decyzję o wysłaniu armii amerykańskiej do Polski, w przyspieszonym tempie?

Jestem przekonany, że Trump będzie reprezentował twardą linię wobec Moskwy. Na Obamie w pewnym sensie wymuszono określone decyzje, bowiem jego polityka doprowadziła do degrengolady amerykańskiej pozycji w świecie. Ci którzy stali za tym zwrotem Obamy, teraz przy Trumpie mają jeszcze większą swobodę działania, a on chce uczynić Amerykę znowu wielką. Dzisiaj podstawową przeszkodą jest w tym Rosja, więc porozumienia nie będzie. Rosja posunęła się za daleko i Ameryka nie może tego zaakceptować.

W naszym interesie leży, aby nie wybiegać przed szereg w konfrontowaniu się z Rosją, a więc nie być amerykańskim „zającem” względem niej. Powinniśmy wykorzystać tę sytuację do wzmocnienia amerykańskiej obecności w Polsce, co teraz też Ameryce jest potrzebne. Jest to dla nas niezbędne aby przetrzymać okres krytyczny – jakieś 6-10 lat, kiedy Rosja będzie podejmować próby odbudowy pozycji imperialnej.

dziękuję za rozmowę.

 

Prof. Grzegorz Górski specjalizuje się w najnowszej historii Polski oraz historii ustroju i prawa Polski po 1918 r., a także w historii ustroju i prawa USA i Wielkiej Brytanii; jest autorem prawie stupięćdziesięciu monografii i artykułów naukowych. W 1995 r. ukazały się dwa szersze opracowania poświęcone Polskiemu Państwu Podziemnemu : „Administracja Polski Podziemnej 1939 - 1945” oraz „Ustrój Polskiego Państwa Podziemnego 1939 - 1944” (a w 1998 roku drugie wydanie tej książki pod tytułem „Polskie Państwo Podziemne 1939 - 1945”), zaś w 2000 r. praca "Wrzesień 1939. Rozważania alternatywne".

Doktoryzował się na Wydziale Prawa i Administracji UMK w 1988 r. Natomiast habilitację uzyskał na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego w 1996 r.; od 1997 r. jest Kierownikiem Katedry Historii Państwa i Prawa na Wydziale Prawa Kanonicznego i Świeckiego Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, gdzie pracuje od 1994 r. Od 1998 roku jest Dyrektorem Centrum Prawa Amerykańskiego na KUL-u utworzonego wspólnie z Chicago - Kent College of Law. [informacje ze str. grzegorzgorski.pl]