Coraz większe napięcie na Bliskim Wschodzie. W nocy w Izraelu wprowadzony został stan wyjątkowy w mieście Lod pod Tel Awiwem, w którym miały miejsce zamieszki. Wcześniej w samochód trafiła tam rakieta wystrzelona ze Strefy Gazy. Zginęły dwie osoby.

Setki rakiet wystrzeliwane są przez bojowników od kilku dni. Wczoraj wieczorem w mieście sytuacja uległa pogorszeniu. Izraelskie media twierdzą, że doszło do tego po ataku arabskich demonstrantów na trzy miejscowe synagogi, które zostały podpalone. W ogniu stanęły też samochody oraz sklepy.

Do miasta wysłane zostały jednostki policji granicznej, które miały pomóc w przywróceniu spokoju w mieście.

Dziś rano izraelska armia informowała też o przeprowadzeniu serii ataków lotniczych na Gazę. Celem były domy wysokich rangą członków Hamasu. Samo ugrupowanie utrzymuje, że naloty zniszczyły kwaterę główną policji.

Hamas wcześniej informował o wystrzeleniu ponad 200 rakiet w kierunku Izraela. Islamski Dżihad natomiast wystrzelił 100 rakiet z palestyńskiej enklawy, także w kierunku Izraela. Stwierdził, że to odpowiedź na ataki na budynki oraz ludność cywilną. Izraelskie naloty w Gazie miały spowodować śmierć co najmniej 35 osób.

dam/PAP,Fronda.pl