Pomimo wysokiego prawdopodobieństwa popełniania zarzucanego Leszkowi Czarneckiemu czynu, sąd w Warszawie nie uwzględnił wniosku prokuratury o areszt dla biznesmena.

Czarnecki przebywa obecnie za granicą, w związku z czym zarzuty prokuratury nie mogły mu zostać przestawione. Jak informuje PAP, biznesmen ma cierpieć na schorzenie, które ma mu uniemożliwiać przebywanie w warunkach aresztu śledczego. W związku z tym przy poprzedniej rozprawie obrona złożyła wniosek o powołanie biegłego z zakresu okulistyki, celem przebadania Leszka Czarneckiego.

W tej sprawie została powołana przez Prokuraturę Regionalną w Warszawie biegła z zakresu medycyny sądowej, dr Agata Michalska, która opierając się na dokumentacji medycznej zawartej w aktach orzekła, że nie widzi przeciwskazań do pozbawienia Czarneckiego wolności.

W postępowaniu, o którym mowa, chodzi o wyrządzenie szkody majątkowej o wielkich rozmiarach, prowadzenia ksiąg rachunkowych wbrew przepisom i podawanie nieprawdziwych informacji. Straty szacuje się nawet na 2,6 mld zł.

Roman Giertych, mecenas biznesmena na Twitterze napisał:

- Sąd Rejonowy nie zastosował ŻADNYCH środków zapobiegawczych wobec L. Czarneckiego.

mp/pap