Od dzisiaj w Anglii przestają obowiązywać obostrzenia wprowadzone w związku z pandemią koronawirusa. Media brytyjskie piszą z tej okazji o "dniu wolności".

W przeddzień zniesienia obostrzeń Johnson apelował do Brytyjczyków o ostrożność. Wyraził jednak nadzieję, że dzięki szczepionkom uda się odmrozić gospodarkę i znieść obostrzenia, pomimo wzrostu zakażeń.

- Jeśli nie zrobimy tego teraz, będziemy musieli spytać siebie kiedy to zrobimy? - mówił Johnson.

- To właściwy moment, ale musimy zrobić to ostrożnie. Musimy pamiętać, że ten wirus, niestety, wciąż tu jest - przestrzegł premier.

Jeśli plan Johnsona się powiedzie, a w wyniku całkowitego zniesienia obostrzeń nie dojdzie do wzrostu hospitalizacji, w ślad za Wielką Brytanią mogą pójść inne kraje, w których jest duży odsetek zaszczepionych.

Część ekspertów do spraw ochrony zdrowia zaznacza jednak, że zniesienie obostrzeń wiąże się z pewnym ryzykiem. Zwiększona transmisja wirusa w Wielkiej Brytanii może bowiem prowadzić do powstania nowych wariantów.

W ciągu ostatniej doby w kraju wykryto 48 161 zakażeń. Przewiduje się, że po całkowitym zniesieniu obostrzeń liczba ta może urosnąć do 100 tys. dziennie.

Jednocześnie Wielka Brytania jest krajem w Europie z największym odsetkiem zaszczepionych przeciw COVID-19 - 87 proc. dorosłych Brytyjczyków zostało zaszczepionych co najmniej jedną dawką szczepionki przeciw koronawirusowi, a ponad 68 proc. jest w pełni zaszczepionych.

Od dzisiaj w Anglii przestaje obowiązywać nakaz noszenia maseczek oraz wszelkie limity dotyczące zgromadzeń publicznych.

jkg/rp