Rozmawiamy z księdzem prałatem Henrykiem Silko, proboszczem Sanktuarium Fatimskiego w Szczecinie.

Fronda.pl: Dzisiaj jest szczególny dzień. Ojciec Święty Franciszek poprosił w sobotę 7 września o post i modlitwę za pokój na świecie, wobec konkretnego zagrożenia eskalacją wojny w Syrii. Wydaje się, że nie wybrał tego dnia przypadkowo, ponieważ tego dnia przypada pierwsza sobota miesiąca. Ten dzień ma specyficzną duchowość.

Ksiądz Henryk Silko: Od niepamiętnych czasów sobota uchodziła za dzień Maryjny lecz od roku 1917 kiedy to w Fatimie objawiła się Maryja trojgu fatimskich pastuszków i poprosiła o modlitwę różańcową a także o praktykowanie pięciu pierwszych sobót miesiąca w duchu zadośćuczynienia za grzechy własne i całego świata, maryjny charakter tego dnia nabrał głębi. Już 13 czerwca 1917 r. Maryja oznajmiła Łucji: „Jezus chce się posłużyć tobą, aby ludzie mnie poznali i pokochali. Chciałby ustanowić na świecie nabożeństwo do mego Niepokalanego Serca.” A podczas objawienia w Tuy(Hiszpania) w nocy z 29 na 30 maja 1930 r. Łucja od Jezusa otrzymała wyjaśnienie dlaczego pięć pierwszych sobót: „Córko moja, powód jest prosty: jest pięć rodzajów obelg i bluźnierstw przeciwko Niepokalanemu Sercu Maryi:
1. Bluźnierstwa przeciwko Niepokalanemu Poczęciu.
2. Przeciw dziewictwu Matki Bożej.
3. Przeciw Jej boskiemu macierzyństwu, przy równoczesnym sprzeciwie uznania Jej za Matkę rodzaju ludzkiego.
4. Czyny tych, którzy usiłują publicznie wpoić w serca dzieci obojętność, pogardę, a nawet nienawiść do tej Matki Niepokalanej.
5. Czyny takich, którzy profanują wizerunki Najświętszej Panny.”
Istotą nabożeństwa pierwszej soboty jest więc zadośćuczynienie.

Czy do spełnienia tych warunków koniczne jest uczestnictwo w zorganizowanym nabożeństwie, czy można się modlić samemu?

Jak wspomniałem Objawienia, których doświadczała Łucja nie zakończyły się w 1917 r. Kiedy przebywała w klasztorze w Ponteverda, 10 grudnia 1925 r. w usłyszała jak ma wyglądać to nabożeństwo pierwszej soboty. A więc wolą nieba jest by były spełnione 4 warunki:
1. Spowiedź święta w duchu wynagrodzenia za grzechy własne i całego świata;
2. Komunia święta w duchu wynagrodzenia;
3. Odmówienie przynajmniej jednej części różańca w duchu wynagrodzenia
4. Piętnastominutowe towarzyszenie Maryi w rozważaniu jednej lub wielu tajemnic różańcowych.
Wszystko to w duchu wynagrodzenia za grzechy własne i całego świata. Jak z tego wynika ważnym jest by w tym dniu przyjąć komunię św. i odbyć spowiedź – to zazwyczaj w kościele. Natomiast odmówienie różańca i 15 min. towarzyszenie Maryi w rozważaniu tajemnic różańcowych może dokonać się poza świątynią.

Jaki jest związek duchowości pierwszej soboty miesiąca z modlitwą o pokój?

Już podczas pierwszego objawienia 13 maja Maryja zapytała dzieci Franciszka,  Hiacyntę i Łucję: „Czy chcecie ofiarować się Bogu, aby znosić wszystkie cierpienia, które On wam ześle jako zadośćuczynienie za grzechy, którymi jest obrażany i jako prośba o nawrócenie grzeszników?” A gdy uzyskała zapewnienie, że chcą, stwierdziła, że choć cierpienia ich nie opuszczą to Ona zawsze będzie z nimi. A po chwili dodała: „Odmawiajcie codziennie różaniec, aby uzyskać pokój dla świata i koniec wojny.” Podobnie podczas objawienia w 13 lipca rzekła: „Chcę, żebyście przyszli tutaj 13 przyszłego miesiąca, żebyście nadal codziennie odmawiali różaniec na cześć Matki Boskiej Różańcowej, dla uproszenia pokoju na świecie i o zakończenie wojny, bo tylko Ona może te łaski uzyskać.

Dodała również: Aby temu zapobiec (nowej wojnie), przybędę, aby prosić o poświęcenie Rosji memu Niepokalanemu Sercu i o Komunię św. wynagradzającą w pierwsze soboty.”

Kim był „Anioł Pokoju” który ukazał się widzącym dzieciom?

Na pewno o Nim trzeba powiedzieć, że był wysłannikiem Nieba, który miał przygotować ludzi do spotkania z Maryją. Podczas pierwszego spotkania z Łucją, Franciszkiem i Hiacyntą powiedział: "Nie bójcie się. Jestem Aniołem Pokoju. Módlcie się razem ze mną".

Anioł uklęknął i pochylił głowę aż do ziemi. Dzieci porwane nadprzyrodzoną siłą uczyniły to samo, powtarzając słowa modlitwy wypowiadane przez anioła: „O Boże mój, wierzę w Ciebie, uwielbiam Ciebie, ufam Tobie i miłuję Ciebie. Proszę Cię o przebaczenie dla tych, którzy w Ciebie nie wierzą, Ciebie nie uwielbiają, Tobie nie ufają i Ciebie nie miłują.” Gdy słowa modlitwy powtórzone zostały trzy razy, anioł powstał i powiedział do małych pastuszków: „Tak się módlcie. Serca Jezusa i Maryi są czułe na głos waszych błagań".

Modlitwa ta jest jakby echem modlitwy wszystkich aniołów i świętych.  Cudowny hymn "Święty, Święty, Święty", śpiewany podczas liturgii, ma w sobie coś z wiecznej adoracji Boga, jaka ma miejsce w Niebie. Nieco później tego samego roku anioł ponownie ukazuje się dzieciom, pytając jakby z wyrzutem: "Co robicie? Módlcie się, módlcie się wiele. Serca Jezusa i Maryi mają wobec was zamiary miłosierdzia. Ofiarujcie bezustannie Najwyższemu Panu swoje modlitwy i ofiary". Kiedy Łucja zapytała: "Jakie mamy składać ofiary?", anioł odpowiedział: "Z wszystkiego, co robicie, złóżcie ofiarę jako akt zadośćuczynienia za grzeszników. W ten sposób uzyskacie pokój dla waszej ojczyzny. Jestem jej Aniołem Stróżem, Aniołem Portugalii. Przede wszystkim przyjmujcie i zanoście z pokorą cierpienia, jakie Pan Bóg zechce wam zesłać". Siostra Łucja pisała potem: "Objawienia anioła wryły się w naszych umysłach jak światło, które nam pozwoliło zrozumieć, kim jest Bóg, jak mocno nas On kocha i jak bardzo pragnie być przez nas kochany. Poznaliśmy wartość umartwienia i fakt, jak jest ono Bogu przyjemne i że przez nie nawracają się grzesznicy. Od tego czasu zaczęliśmy ofiarowywać Bogu wszystko, co nas bolało, ale nie szukaliśmy innych umartwień i pokuty z wyjątkiem godzin przeżytych na klęczkach przy powtarzaniu modlitwy, jakiej anioł nas nauczył". W 1916 r. Anioł Pokoju dzieci w Fatimie się modlić: Trójco Przenajświętsza, Ojcze, Synu, Duchu Święty, oddaję Wam cześć głęboką i ofiaruję Najdroższe Ciało, Krew, Duszę i Bóstwo Jezusa Chrystusa, obecne we wszystkich tabernakulach całej ziemi, jako wynagrodzenie za zniewagi, świętokradztwa i obojętności, którymi ludzie obrażają Jezusa. Przez nieskończone zasługi Najświętszego Serca Jezusa i wstawiennictwo Niepokalanego Serca Marii modlę się o nawrócenie grzeszników.

Dlaczego ten rok będzie szczególny?

Przypomnę, że z inicjatywy Sekretariatu Fatimskiego na Krzeptówkach w Zakopanem, trwamy w Wielkiej Fatimskiej Nowennie prze 100 rocznicą Objawień. To już 5 rok tej nowenny obchodzonej pod hasłem „Eucharystyczny Klucz”. I wprawdzie szybkimi krokami zbliża się setna rocznica, to jednak czujemy, że istota przesłania fatimskiego jest ciągle aktualna: jeżeli nie wprowadzimy w czyn w nasze życie prośby Maryi dotyczącej odmawiania różańca praktykowania Nabożeństwa do Jej Niepokalanego Serca w pierwsze soboty to groźba wojny „jeszcze straszniejszej” może stać się faktem, gdyż rodzi się ona w ludzkich nieuporządkowanych sercach. Te zarzewia wojen; - bratobójcze walki w wielu zakątkach świata a ostatnio w Syrii, aż nadto napawają nas niepokojem. Stąd pojawiają się różnego rodzaju inicjatywy zmierzające do wyproszenia Pokoju na Świecie w tym inicjatywa płynąca z Watykanu.

Ostatnia myśl...


Sobota 7 września 2013 w naszym Sanktuarium, gdzie króluje pierwsza w Polsce Figura Fatimskiej Pani ukoronowana przez błogosławionego Jana Pawła II, to dzień szczególnej modlitwy. Już od rana zapraszamy na Mszę św. o godz. 7.00 i 8.30 a następnie o godz. 11.00 razem z pielgrzymami przybywającymi do naszego Sanktuarium (co miesiąc z innego dekanatu diecezji) rozpoczynamy modlitwę różańcową połączoną z 15 minutowym towarzyszeniem Maryi w rozważaniu tajemnic różańcowych; o godz. 12.00 Msza św. z homilią, a po niej druga cześć różańca. Wieczorem rozpoczyna się druga cześć naszych modlitw o 17.30 – trzecia cz. Różańca o 18.00 Msza św. z formularza niedzielnego. O 19.00 IV cz. Różańca z medytacjami Grupy modlitewnej „Prawy Brzeg” a o 20.00 Msza św. zakończona Apelem Maryjnym o 21.00.  Podczas wszystkich nabożeństw nieomal przez cały dzień jest okazja do spowiedzi świętej – co bardzo chętnie wykorzystują liczne rzesze czcicieli Maryi.


Rozmawiała Maria Patynowska

Pełen tekst apelu Ojca Świętego

Papież Franciszek /1.09.2013/

"W dniu dzisiejszym, drodzy bracia i siostry, chciałbym wyrazić krzyk, wznoszący się z rosnącym niepokojem z każdego zakątka ziemi, z każdego narodu, z serca każdego człowieka, z jednej wielkiej rodziny, jaką jest ludzkość: jest to wołanie o pokój! To jest wołanie z mocą: chcemy świata pokojowego, chcemy być ludźmi pokoju, chcemy, aby w tym naszym społeczeństwie, dręczonym podziałami i konfliktami, zapanował pokój; nigdy więcej wojny! Nigdy więcej wojny! Pokój jest zbyt cennym darem - trzeba go szerzyć i chronić.

Szczególnym cierpieniem i niepokojem przejmują mnie jakże liczne sytuacje konfliktów, występujących na naszej ziemi, a w tych dniach moje serce jest do głębi zranione przez to, co dzieje się w Syrii, i zatrwożone z powodu dramatycznego rozwoju wydarzeń, jaki się zapowiada.

Zwracam się ze zdecydowanym apelem o pokój, apelem, który płynie z głębi mojego serca! Jakże wiele cierpienia, jakże wiele zniszczeń, jakże wiele bólu spowodowało i powoduje używanie broni w tym umęczonym kraju, zwłaszcza wśród bezbronnej ludności cywilnej! Pomyślmy: ile wiele dzieci nie będzie mogło zobaczyć światła przyszłości! Ze szczególną stanowczością potępiam użycie broni chemicznej! Powiem wam, że w myślach i w sercu mam jeszcze wyryte obrazy z minionych dni! Jest sąd Boży, a także osąd historii co do naszych czynów, przed którym nie można uciec! Używanie przemocy nigdy nie przynosi pokoju. Wojna przyzywa wojnę, przemoc przyzywa przemoc!

Z całych sił proszę strony zaangażowane w konflikt, aby posłuchały głosu własnego sumienia, aby nie zamykały się we własnych interesach, ale by patrzyły na drugiego człowieka jak na brata i odważnie oraz zdecydowanie obrały drogę spotkania i negocjacji, przezwyciężając ślepy konflikt. Z taką samą mocą wzywam również wspólnotę międzynarodową do podejmowania wszelkich wysiłków, aby bez dalszej zwłoki promować wyraźne inicjatywy na rzecz pokoju w tym kraju, oparte na dialogu i na negocjacjach, dla dobra całej ludności syryjskiej.

Niech nie będą szczędzone żadne wysiłki, aby zagwarantować pomoc humanitarną osobom dotkniętym tym straszliwym konfliktem, w szczególności przesiedleńcom w tym kraju i licznym uchodźcom w krajach sąsiednich. Działaczom humanitarnym, starającym się ulżyć w cierpieniach ludności, niech będzie zapewniona możliwość niesienia niezbędnej pomocy.

Co my możemy zrobić na rzecz pokoju na świecie? Jak mówił papież Jan, na wszystkich spoczywa obowiązek układania relacji współżycia w sprawiedliwości i w miłości (por. Enc. Pacem in terris, [11 kwietnia 1963]: AAS 55 [1963], 301-302).

Niech łańcuch działań na rzecz pokoju połączy wszystkich ludzi dobrej woli! Jest to mocne i naglące wezwanie, które kieruję do całego Kościoła katolickiego, a które rozszerzam na wszystkich chrześcijan innych wyznań, mężczyzn i kobiety wszystkich religii, a także do tych braci i sióstr, którzy nie wierzą: pokój jest dobrem przekraczającym wszelkie bariery, ponieważ jest dobrem całej ludzkości.

Powtarzam głośno: to nie kultura starcia, nie kultura konfliktu buduje współżycie w narodach i między narodami, ale ta: kultura spotkania, kultura dialogu; ta jest jedyną drogą do pokoju.

Niech wołanie o pokój wzniesie się głośno, aby dotarło do serc wszystkich ludzi i aby wszyscy złożyli broń i pozwolili, by kierowało nimi pragnienie pokoju."