"Myślę, że myśliwi to świetny materiał dla obrony terytorialnej. Ci ludzie docierają do 85 proc. powierzchni kraju, tam gdzie nikt nie chodzi. Myśliwy pójdzie wszędzie i zajrzy w każde miejsce. Ma pełną penetrację i znajomość terenu, a do tego świetnie się porusza nocą" - powiedział na antenie TVP Info miniser środowiska, prof. Jan Szyszko. Zdaniem polityka to właśnie myśliwi mogliby wesprzeć tworzoną przez ministra Antoniego Macierewicza, szefa MON, Obronę Terytorialną.

W Polsce w roku 2015 zarejestrowanych było ponad 118 tysięcy myśliwych. Trudno nie zgodzić się z ministrem Szyszko: To ludzie, którzy potrafią obchodzić się z bronią, znają lokalny teren. Mówiąc wprost - z propozycji ministra nie można kpić, jak robi to wiele mediów komentujących jego słowa. To po prostu konkretny pomysł wsparcia budowanych Wojsk Obrony Terytorialnej!

"Pamiętajmy, że to 120-130 tys. ludzi świetnie posługujących się bronią. Potrafiących strzelać również do celów ruchomych. Warto więc na to zwrócić uwagę i przyjrzeć się sprawie chłodnym okiem" - stwierdził Szyszko.

Minister ostro skomentował też akt wandalizmu, w którym niechętni rządowi PiS ludzie zniszczyli jego działkę i drzewa. "Chcę powiedzieć, że to skrajny wandalizm, aby wejść na czyjąś posesję i ponacinać drzewa, stwarzając zagrożenie dla ludzi tam przebywających. Na moją działkę przychodzą dzieci okolicznych mieszkańców. Mogło im się coś stać. Policja kazała mi te drzewa usunąć, aby nie było zagrożenia" - powiedział Szyszko.

Jak zapewnił, nie zmieni swojej polityki. "Program PiS będzie realizowany, a normalność w układach środowiskowych zapewniona" - stwierdził.

kk/tvp info