Jedna z mieszkanek rodzinnej wsi Lecha Wałęsy w rozmowie z „Faktem” opowiedziała o jeden z wizyt byłego prezydenta w Popowie oraz reakcji mieszkańców. Wałęsa miał zostać obrzucony pomidorami „po tym, jak wyszła sprawa z >>Bolkiem<<” - opowiadała kobieta. Sam były prezydent przekonuje, że nic takiego nie miało miejsca. Zaatakował też Sławomira Cenckiewicza. Na odpowiedź nie było trzeba długo czekać.
Wałęsa w swoim wpisie na Facebooku zapewnia:
„Nigdy nikt w Popowie nie rzucił we mnie niczym w tym pomidorem. Całkowicie wymyślone następne ohydne kłamstwa”.
Dalej dodaje:
„Wielu uwierzyło w te bezczelne kłamstwa. Przypominam sprawa agenta Bolka w całości zmontowana została na >>polecenie<< przez wnuka SB-eka pracującego w IPN Cenckiewicza”.
Historyk odpowiedział na ten wpis na Twitterze:
„Zrobiła mi Żywa Legenda miły wieczór dostarczając kolejny dowód procesowy o montowaniu przeze mnie sprawy >>Bolka<<”.
Zrobiła mi Żywa Legenda miły wieczór dostarczając kolejny dowód procesowy o montowaniu przeze mnie sprawy "Bolka".
— Sławomir Cenckiewicz (@Cenckiewicz) August 27, 2020
Wielkie dzięki! pic.twitter.com/Ve2UtDBOqc
dam/Twitter,Facebook