Organizator akcji "Polska pod Krzyżem", Lech Dokowicz mówił podczas uroczystości we Włocławku, dlaczego tak ważne są tego typu inicjatywy. 

"Bardzo wielu ludzi na świecie odwraca się do Pana Boga plecami. Całe narody podejmują decyzję o apostazji. Ustanawia się prawa przeciwne prawom bożym. Tworzy się systemy, w których ludzie są zabijani w świetle prawa"-wskazal Dokowicz. 

Wydarzenie "Polska pod Krzyżem" ma być wypełnieniem testamentu duchowego św. Jana Pawła II, który w 1997 r. wzywał do obrony krzyża "od Tatr aż do Bałtyku".

"Mówi się dziś dużo o miłosierdziu, a zapomina się o mówieniu o Bożej sprawiedliwości. Trzeba do tego wrócić. To są dwie rzeczywistości, które trwają obok siebie. Pan Bóg jest miłosierny dla grzesznika, o ile ten Go o to poprosi. Jeżeli nie, pozostaje dla niego sprawiedliwość Boża. To trzeba także rozumieć i o tym nauczać"-mówił organizator tej ogromnej narodowej modlitwy. Jak podkreślił Lech Dokowicz, kiedy człowiek uzna i zrozumie swój grzech, Pan Bóg wysypie przed nim wszystkie skarby Kościoła. 

"Wtedy Pan Bóg pokazuje moc Ducha Świętego, obcowanie świętych, głębię Pisma Świętego. To wszystko się otwiera, gdy człowiek wybiera tę drogę"-wyliczał w swoim świadectwie organizator akcji "Polska pod Krzyżem". 

yenn/Polskie Radio, Fronda.pl