W liście do marszałka Sejmu, Marka Kuchcińskiego jeden z byłych ministrów w rządzie PiS odpowiedział na interpelację posła Platformy Obywatelskiej, Krzysztofa Brejzy.
Poliryk PO rozpoczął niedawno "aferę" z nagrodami dla ministrów. Dziś Brejza opublikował na Twitterze skan dokumentu.
"Uważam, że za swoją pracę na te nagrody w pełni zasłużyłem"- napisał Krzysztof Tchórzewski, który był ministrem energetyki w rządzie Beaty Szydło.
"Nagrody były wypłacane miesięcznie w kwotach od 2508,89 zł do najwyższej kwoty 16 277,63 zł w grudniu 2017 r. z powodu mojego olbrzymiego sukcesu negocjacyjnego w Komisji Europejskiej, którego wynikiem było przyjęcie polskiej poprawki przez Radę Unii Europejskiej ds. Transportu, Telekomunikacji i Energii, która wprowadziła do projektu tzw. pakietu zimowego UE zgodę na korzystanie przez Polskę z węgla w produkcji energii elektrycznej"- tłumaczył były minister.
Jak dodał polityk, sugestie, jakoby otrzymał 70.100 złotych premii są nieprawdziwe. Tchórzewski informuje w liście, że w rzeczywistości łącznie uzyskał premię w wysokości 46.381,05 zł.
"Tak min.Tchórzewski odpowiedział na pytanie o zwrot pseudonagród-miesięcznej drugiej pensji wypłacanej politykom"-atakował Brejza. Zapomniał tylko zastanowić się, czy byli ministrowie w rządach Donalda Tuska i Ewy Kopacz również oddali swoje premie. Choć zapewne zdążyli już je wydać...
"Nagrody były wypłacane miesięcznie z powodu mego olbrzymiego sukcesu..."
"Uważam, że za swoją pracę na nagrody w pełni zasłużyłem"
Tak min.Tchórzewski odpowiedział na pytanie o zwrot pseudonagród-miesięcznej drugiej pensji wypłacanej politykom #PiS 🤦♂️#OddajcieKasę pic.twitter.com/7TIr4IhqIM
— Krzysztof Brejza (@KrzysztofBrejza) 22 marca 2018
yenn/Twitter, Fronda.pl