Mieszkaniec Węgrowa nieoczekiwanie stał się orężem walki politycznej w Polsce. Opozycja totalna przypomniała sobie nagle o tzw. "ludziach spod podłogi" i postanowiła wyjść w teren.
Poseł Platformy Obywatelskiej, Bartosz Arłukowicz, wzbił się na wyżyny żenady swoją rozmową z panem Andrzejem z Węgrowa, który skojarzył mu się z "typowym wyborcą PiS-u". Z wąsem, w dresie, to musi być "pisior". A jakie to śmieszne!
Okazało się, że pan Andrzej "pisiorem" raczej nie jest, stąd stwierdzenie: "niech mnie pan nie denerwuje". Ale czy akceptowalny jest taki sposób rozmowy z ludźmi? I czy kolejne nagranie z "prostym człowiekiem" zmienia cokolwiek? Niekoniecznie.
Po tym jak politycy Prawa i Sprawiedliwości zareagowali na filmik ilustrujący spotkanie opozycji z mieszkańcem Węgrowa, przedstawiając nagranie jako dowód pogardy Platformy Obywatelskiej i spółki wobec "zwykłych Polaków", przypadkiem posądzonych o sympatyzowanie z partią rządzącą, Bartosz Arłukowicz, były minister zdrowia, obecnie członek sztabu Koalicji Obywatelskiej, postanowił ratować swoją sytuację i opublikował kolejny film z panem Andrzejem. Tym razem zwraca się wprost do byłej premier, europoseł PiS, Beaty Szydło, która podczas konwencji w Katowicach podkreśliła, że politycy PO-KO powinni przeprosić mieszkańca Węgrowa.
"Pani premier, wy tego nigdy nie zrozumiecie. To jest poza wami. My po prostu lubimy ludzi, my się do nich uśmiechamy, a nie wyśmiewamy. Chcieliście poznać pana Andrzeja? Jest z nami"-mówi poseł Platformy Obywatelskiej. Mężczyzna nazwany wczoraj przez Arłukowicza "najsłynniejszym wsparciem PiS-u w Węgrowie, mówi dziś:
"Bardzo się cieszę z tego powodu. Nie czuję żadnej urazy".
Na koniec Bartosz Arłukowicz, przy wtórze głośnego śmiechu współpracowników ze sztabu, wymienia z anonimowym do wczoraj mężczyzną uścisk dłoni i mówi:
"Andrzej, dzięki, poznaliśmy się wczoraj, znajomość rozkwitła..." Mieszkaniec Węgrowa odpowiada: "Tak jest, dziękuję również", a Arłukowicz wykonuje gest "kciuka w górę".
Również szef sztabu wyborczego Koalicji Obywatelskiej, Krzysztof Brejza, opublikował inne nagranie z panem Andrzejem. Politycy opozycji jeszcze raz upewniają się, czy mężczyzna nie głosuje na PiS, a odpowiedź mieszkańca Węgrowa zagłusza rechot Barbary Nowackiej: "A kto by głosował?"
Czy jednak ta piękna ustawka w jakikolwiek sposób załatwia sprawę? Czy można powiedzieć "Polacy, nic się nie stało?" Niekoniecznie. W dalszym ciągu słychać rechot polityków opozycji. W dalszym ciągu słychać drwinę. Arłukowicz, grając "brata łatę", zwraca się do europoseł Szydło z butą i arogancją. Co więcej, Platforma perfekcyjnie odwróciła kota ogonem, żądając przeprosin PiS i TVP za "propagandę i manipulację" na temat pana Andrzeja. Podczas gdy kolejne publikowane przez Arłukowicza i Brejzę filmiki potwierdzają, że politycy nabijają się z mężczyzny, który może mieć dystans do siebie, może popierać PO lub z jakiegoś powodu być zły na rząd PiS, ale prawdziwych intencji POKO nie ukryje...
Poznajcie Pana Andrzeja z Węgrowa!
— Bartosz Arlukowicz (@Arlukowicz) 6 lipca 2019
Pani Premier @BeataSzydlo!
Wy tego nigdy nie zrozumiecie! To jest poza Wami.
My po prostu lubimy ludzi. A to co zrobiliście dzisiaj z Panem Andrzejem, Wasza dzisiejsza manipulacja i lejąca się propaganda - obrzydliwe. pic.twitter.com/I7Lnp36LdM
Szanowna Pani @BeataSzydlo
Wasza władza jest jedną wielką kłótnią. Manipulujecie, wciągacie w to zwykłych ludzi. Nikt nie kpił z Pana Andrzeja.
Ujawniamy dalszą część rozmowy. Dlatego wzywam Panią #PrzeprosciePanaAndrzeja #PrzeprosciePolakow
Przestańcie szczuć ludzi na siebie pic.twitter.com/hqRzRahnRH
— Krzysztof Brejza (@KrzysztofBrejza) 6 lipca 2019
yenn/Twitter, Fronda.pl